Obecnie granica między Złotym Potokiem a Ponikiem biegnie ulicą Kosynierów. Obie miejscowości rozdziela też fragment Lasów Państwowych. Janów i Ponik rozdziela ulica Graniczna i Nadrzeczna.
Informacje na podstawie MPZP:
http://janow.pl/planzagospodarowania/5.jpg
http://janow.pl/planzagospodarowania/4.jpg

Zaryzykowałem publiczną infamię i polazłem jak kretyn na wzgórze nad Ponikiem wzdłuż drogi na Lelów... Jest tam takie dziwne miejsce: na geoportalu wygląda jak jakieś skałki, a w reality to zwykłe wysypisko gruzu. Zwykłe albo niezwykłe. Bo gruz tak zwany stanowią resztki muru. Takie klocki o gabarytach mniej więcej 40 na 100.. centymetrów... Tak tylko piszę, co by do śmiechu było....

_________________
Gutta cavat lapidem non vi sed saepe cadendo
www.bezmiejsca.pl

Masz może jakąś fotkę? Jeżeli rzeczywiście 40x100 cm to z takich kostek można budować piramidę egipską. A na Jurze to jedno miejsce mi się nasuwa gdzie takie kostki widziałem - przyziemie wieży jasnogórskiej

Nie... foty mam. Jeno, z żoną się pożarłem i zrzucę je później niż myślałem Nie wiem, o czym powiadasz, ale to naprawdę są fragmentu muru. dużo ich. Jeśli ktoś je tam zwiózł to ciekawe dlaczego akurat w tym miejscu je porzucił... Oczywiście może tak być, że dorabiam fakty do historii...

_________________
Gutta cavat lapidem non vi sed saepe cadendo
www.bezmiejsca.pl

Tylko o wymiar tych "kostek" mi chodzi a zarazem ciekawi mnie na ile są regularne. Zwróć uwagę, że większość budowli od gotyku po XX w była stawiana z kamienia łamanego a tylko wyjątkowo stosowano obrobione kostki (czasami lica murów, nadproża bądź krawędzie). A nawet jak już kostki stosowano (np. Giebło choć tu przed gotykiem bo to w zasadzie romański kościół) to nigdzie nie widziałem takich dużych

Smar. Ta cała nasza rozmowa to jest w jakimś stopniu - nieporozumienie. Bo to nie są stricte kostki. To są fragmenty czegoś w tych gabarytach. Może to są resztki domu. Kamienie połączone zaprawą. Tyle tylko, że w takim kształcie. Szczerze powiedziawszy nie wygląda to tak, jakby ktoś to tam zwiózł. Wygląda to tak, jakby coś się tam rozpadło, może podczas budowy drogi. Tyle, że na mapach nic tam nigdy nie było. Nawet na Twoich Z drugiej strony gadałem kiedyś z leśniczym z Dąbrowy. Mówił , że przed 1939 ten tak zwany "trakt" z Janowa do Bystrzanowic to była zwykła ścieżka...

_________________
Gutta cavat lapidem non vi sed saepe cadendo
www.bezmiejsca.pl

Rzeczywiście nieporozumienie i nie ma o czym gadać...

Z góry przepraszam wszystkich za "wskrzeszanie martwego tematu", ale Marianowski wpędził mnie w ogromne wątpliwości. Żeby nie wygłupiać się na forum, sprawdziłem głębokość stawów w różnych częściach ziem polskich w XIX wieku i okazuje się, że średnia waha się między 4 , a 1,5 metra. Otóż zakładając , że Staw Elżbietki - położony najniżej w posiadłości złotopotockiej obecnie ma w odpływie ok 2 metry i jest prawie całkiem zarośnięty przez trzcinę, a biorąc pod uwagę powodzie, to dwa wieki temu płytszy niż 1,5 metra nie był. Na razie o tym, czy faktycznie muru nie zbudowali Krasińscy - zmilczę. Obawiam się, że staw Elżbietki nie był stawem Ponikiem z okresu Powstania Styczniowego. Pomijam już granice wsi - o których wspominał kusmanek - wg moich danych, w 1866 roku rejon na północ od muru nazywał się Osadą Młyńską. Ponik rozpoczynał się na północ od linii muru , która pod kątem prostym spotyka się z ulicą Żarecką...

_________________
Gutta cavat lapidem non vi sed saepe cadendo
www.bezmiejsca.pl

Sorry,nie takie były moje intencje

Nie szkodzi...
Dziś ślęczałem w bibliotece nad Polskim Słownikiem Biograficznym i mam zagadkę dla wszystkich forumowiczów pt "Znani mieszkańcy Ponika": Czy ktoś zna jakowąś osobistość z tej miejscowości?

_________________
Gutta cavat lapidem non vi sed saepe cadendo
www.bezmiejsca.pl

To miałem wrzucić w konkursach, ale... i tak nikt, by nie zgadł staw Elżbietki dzisiaj

_________________
Gutta cavat lapidem non vi sed saepe cadendo
www.bezmiejsca.pl

Zanim zacznie się mecz o mistrzostwo świata, chcę napisać o kimś kto urodził się w dierewni (alkosandrze wybacz, ale wciąż nie mogę wyczaić klawiatury rosyjskiej) PUNIK.
Człowiek, którego nie można dziś porównać z kimkolwiek. Chciałem napisać, że może z Kapuścińskim, ale to słabe porównanie. Potem pomyślałem o Ferdynandzie Ossendowskim, ale przecież my Polacy po latach PRL-u i wypranych brejnach nie wiemy kim był
Jest taka legenda w Poniku mówiąca, że statua św Jana Nepomucena przy ul. Kosynierów stanęła na dowód dziękczynienia za urodzone późno dziecko.
Jan Nepomucen Gniewosz.
Odsyłam do wikipedii lub Polskiego Słownika Biograficznego. Publicysta, przemysłowiec, pisarz, wydawca we Lwowie, kolekcjoner dzieł malarzy polskich, powstaniec wielkopolski i styczniowy ( w stopniu kapitana ), więzień stanu.
Jeśli w necie wrzucicie hasło PONIK, nic nie wyskoczy...

_________________
Gutta cavat lapidem non vi sed saepe cadendo
www.bezmiejsca.pl

Panie Rybak bardzo proszę o kontakt telefoniczny z segregatorem
ponieważ mam bardzo ważną informację dla pana ale nie mogę o niej pisać
pozdrawiam segregator

Czy ktoś zna przypadkowo datowanie kaplicy Jana Nepomucena przy ul. Lelowskiej w Poniku?

_________________
Gutta cavat lapidem non vi sed saepe cadendo
www.bezmiejsca.pl

26 sierpnia roku 1812 o godzinie 6 włościanka Małgorzata Garncarka zamieszkała w Poniku znalazła w kaplicy Jana Nepomucena dziecię powinięte w złe pieluchy w poduszce pstrą podszewką zaszyte...
Gdyby ktoś znał wcześniejszą datę istnienia w/w kaplicy....

_________________
Gutta cavat lapidem non vi sed saepe cadendo
www.bezmiejsca.pl