Dziękuję obu Panom
W kwestii cmentarza może być tak, że albo ktoś pomylił nazwę albo - bardziej prawdopodobne - ja, źle usłyszałem.. może nie chodzi o cmentarz Podlesice, a Podlaszcze.. czy czasem owe "coś" poniżej to nie jest właśnie "TO"... chyba, że tam są skały... jak wreszcie dotrę na Jurę to sprawdzę osobiście.

_________________
Gutta cavat lapidem non vi sed saepe cadendo
www.bezmiejsca.pl

Tu gdzie wskazałeś są skały (i to nawet spore). Na przeciwko jest UG Kroczyce.

Dziękuję Maćko.
Wczoraj byłem w Kroczycach, rozmawiałem z Panią Zofią Mertą - lat 84 i... niczego się nie dowiedziałem.. jedyne co usłyszałem to , że cmentarz wojenny w Kroczycach był użytkowany wcześniej inaczej.. co ma to oznaczać, nie wiem..
Dziś rano wsiadłem w Mirowie na rower i pojechałem do Zdowa, by doprecyzować miejsce byłej karczmy. Spotkałem Pana Józefa Dorobisza - lat 92. I od niego uzyskałem informację, że karczma faktycznie była, przed Drugą Wojną i znajdowała się przed obecnymi torami. Nie miałem czasu, by to zweryfikować, ale z całą pewnością nie jest to miejsce oznaczone przeze mnie powyżej. Temat będę kontynuował i to nie tylko z powodu wymienionego w tytule...

_________________
Gutta cavat lapidem non vi sed saepe cadendo
www.bezmiejsca.pl

Hej, karczma z całą pewnością nie stała do II WŚ, nawet przed I WŚ była to już tylko ledwie widoczna ruina. Z tego co wiem karczma upadła po okresie powstania styczniowego lub w czasie jego trwania. Karczmisko jest jeszcze dzisiaj widoczne, nie da się ominąć. Zobaczysz dziury, resztki fundamentów, duże wykopy XIX i XX wiecznych poszukiwaczy skarbów "żydowskiego złota", którzy na pałę ze szpadlami przez ponad sto kilkadziesiąt lat przekopywali karczmę i wywrócili ją do góry nogami.

Maćko. To ja się wygłupiam. przyjeżdżam z Pomorza, a Ty wiesz wszystko... ech.. Dlaczego nie napisałeś tego wcześniej? niestety ta cała historia posiada drugie dno. nieco nieszczęśliwe.. ale o tym niebawem..

_________________
Gutta cavat lapidem non vi sed saepe cadendo
www.bezmiejsca.pl

Potraficie wyobrazić sobie czasy przed Wielką Wojną, kiedy - oczywiście - między Górą Włodowską, a Kotowicami nie było linii kolejowej? Okazuje się, że drogi do Kotowic wtedy... nie było. Trakt wykręcał przed obecnym cmentarzem w lewo i szedł w stronę Jaworznika. I... między Górą, a Jaworznikiem była karczma. Miała nawet nazwę - Pohulanka. Dziś w tym miejscu są stawy. Chyba, że się mylę

_________________
Gutta cavat lapidem non vi sed saepe cadendo
www.bezmiejsca.pl