Po raz kolejny dziękuje Wam za wspaniałą wycieczka a poniżej kilka moich fotek

Robert dobrze odpowiedział, fotka z mojego postu została wykonana na wałach jeszcze przed budynkiem wozowni.

@Maciej - co się stało z niebem na pilica204.jpg

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie

Zastanawiam się co to jest i nie mam żadnego mądrego pomysłu. Podobne są herby Szeliga i Pobóg. W tym pierwszym księżyc jest ułożony odwrotnie i tło powinno być czerwone więc odpada.Ten drugi z grubsza pasuje ale krzyż nie taki (powinien być krzyż kawalerski). Tak czy siak oba herby nijak mają się do historii pałacu.Czyżby to była jakaś radosna twórczość z okresu Ostatniego Malowania pod tytułem "Jak sobie mały Kazio herb wyobraża" ? Leon Epstein nie dbał o historyczną wierność przy tuningowaniu pałacu ale prędzej wsadził by tam herb małżonki- Bończę.Przy dużej dozie wyobraźni,biorąc pod uwagę umiejscowienie nad schodami głównego wejścia,można się doszukać pierwowzoru w jednej z sześciu odmian herbu Jastrzębiec (Arkuszewski!) ale krzyż znowu nie taki a to cudo pod spodem przypominające księżyc musiałoby być podkową. O kolorystyce przez litość nie wspomnę chociaż na zbliżeniu można się dopatrzeć śladów błękitu w tle.W tej odmianie herbu Jastrzębiec brakuje jeszcze dwóch strzał ale może "artysta" nie miał cienkiego pędzla a ławkowcem namalować wielka bida... Dla mnie jest to wielka zagadka

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com

Alkosandrze nie bój żaby, skałki "nie uciekną".
Po zwiedzaniu Pilicy miałam jeszcze bryknąć na skałki, ale obiadku mi się zachciało Teraz troszkę żałuję, bo pogoda była jak na zamówienie i kto wie czy teraz oczekiwać na narty czy na powrót złotej jesieni.

@Michał... trochę rozjaśniłem i się popsuło

Sądząc po objawach "w przyrodzie" zima będzie ostra

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com

Ja dorwałem przewodnik po Ziemi olkuskiej z 38 roku i właśnie doszedłem do Pilicy. Fajnie się czyta, tak jakby pałac był w stanie z książki:

Zwiedzić pałac można za uprzednim zgłoszeniem się do uprzejmego gospodarza pałacu, a zarazem kustosza tej narodowej pamiątki, p. Arkuszewskiego.
Na uwagę zasługują tu następujące pokoje na piętrze: wielka sala balowa, odnowiona przez Epsteina i zaopatrzona w kopie portretów byłych właścicieli Pilicy. Jest tu więc portret Ottona Pileckiego, następny portret przedstawia Elżbietę, jego córkę, a żonę Jagiełły. Królowa przedstawiona jest, jako piękna kobieta, a nie tak, jak pomalowała ją historia, że była to stara i brzydka wdowa po dwóch mężach(...)



W innych pokojach na uwagę zasługują piece holenderskie, nieduży zbiór porcelany, dwa stoliki w kształcie foremnego wieloboku, inkrustowane kością słoniową i szyldkretem. Zachowało się parę kominków marmurowych z herbami byłych właścicieli.

Ładnie prezentuje się pokój stołowy z kasetonowym sufitem i portretem Jerzego Zbaraskiego, fundatora szpitala. Fotele są obite skórą z wytłoczonymi herbami Belina i Pilawa.

Itd, itd... Szkoda, że nie zachowało się wyposażenie pałacu...

Podobny do opisu z przewodnika Wiatrowskiego jest opis pilickiego pałacu w przedwojennym przewodniku po Zagłębiu i okolicy. Trochę nowych informacji wnosi fragment wspomnień wnuka Kazimierza Arkuszewskiego:
Zamek na wysokim wzgórzu sprawiał romantyczne wrażenie. Był otoczony murem obronnym z basztami i fosami. Z obu stron rozciągały się oranżerie. W dole źródła Pilicy tworzyły rozległy staw. Stamtąd droga prowadziła przez żelazną bramę wjazdową, pod górę, wśród dużego parku wysadzanego starymi drzewami, aż do podjazdu. Tak zwany górny ogród owocowy znajdował się wewnątrz murów. Dolny ogród był większy i ciągnął się pod murami aż do rzeki. Do zamku wchodziło się przez obszerny hall, w którym stały zabytkowe szafy gdańskie, dwie armaty i trochę mebli. Z hallu szerokimi marmurowymi schodami szło się na piętro. Z lewej i prawej strony były wejścia do dwóch skrzydeł zamkowych i kaplicy. W prawym skrzydle znajdował się duży salon i jadalnia. Mój dziadek miał tam swój gabinet, drugą sypialnię oraz pokoje gościnne. W tej części toczyło się nasze życie codzienne. Pozostałe pokoje gościnne były w lewym skrzydle i na piętrze. Największa i najwspanialsza była sala balowa z czterema wielkimi oknami i wyjściem na rozległy taras, z którego roztaczał się śliczny widok na park i ruiny smoleńskiego zamku, należącego również do Pilicy. Sala balowa miała sześć zwierciadeł przedzielonych portretami byłych właścicieli, łącznie z Jakubem Sobieskim. Przyległą jadalnię zwaliśmy pokojem Zbaraskiego, bo wisiał tam jego portret. Ten pokój miał meble dębowe i boazerie. Z sali balowej przechodziło się do niebieskiego lub czerwonego salonu. Dalej był pokój bilardowy. Mój dziadek miał główną sypialnię z łazienką na piętrze w narożniku. Z okien widział, co się dzieje w ogrodzie i na podwórzu. Tam mieściła się stajnia koni cugowych i wierzchowych oraz wozownie i garaże. W pozostałych pokojach mieszkalnych były umywalki z ciepłą i zimną wodą. Wszędzie była elektryczność.
Różne były losy wyposażenia pałacu. Część mebli jak to było w zwyczaju spłonęła w ogniskach grzejących wyzwolicieli,część rozszabrowano a to co przeoczono trafiło do muzeum.

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com

Patrzę na to herbowe cudo pokazane kilka postów wcześniej i dumam.Takie samo "coś" widać na jednym z kominków a jak głoszą stare przewodniki są tam herby dawnych właścicieli Pilicy.W końcu procesor zatrybił jak należy.Przecież to nic innego jak "kulawy Korybut" !!! czyli zdezelowany nieco herb Zbaraskich i Wiśniowieckich. Brakuje mu gwiazdy pod półksiężycem (pozdrowienia dla ławkowca ) kolorystyka też "nie tego" ale najwyraźniej to on. O jedną pilicką zagadkę mniej... i o jedną więcej ...kto,kiedy i dlaczego on taki "kulawy"

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com

To co widać na zagadkowym zdjęciu Michała 261008_1.jpg , to co Robert trafnie określił fachowo nazywa się droga wałowa i służyło do przemieszczania artylerii między bastionami i do zakładania ewentualnych stanowisk artyleryjskich.W Pilicy miała ona szerokość około 10 m co było wystarczające do użycia ciężkiej artylerii. Koronę kurtyny między bastionami stanowiły:
-droga wałowa
-ławka strzelecka czyli stopień w wale umożliwiający strzelanie z broni ręcznej ponad przedpiersiem
-przedpiersie osłaniające drogę wałową
Szczegóły na rysunku.W Pilicy z czasem elementy te zostały rozplantowane a sama droga wałowa została na pewnych odcinkach przekształcona w aleje obsadzone drzewami.Najbardziej zaskakującym w pilickich fortyfikacjach jest ich rzadko spotykany prostokątny kształt. Stosowany był tylko wtedy kiedy wymuszał go kształt terenu bo był nieekonomiczny.Kwadrat dawał najlepszy stosunek powierzchni do obwodu czyli najmniejszą liczbę obrońców potrzebną do obrony pewnego areału. Zazwyczaj pałac znajdował się w centrum fortyfikacji a w Pilicy jest on zlokalizowany znacznie bliżej jednego z boków. Wygląda to tak jakby pierwotne fortyfikacje (Zbarscy i ich palazzo in fortezza ?) były kwadratowe a potem zostały rozbudowane w południowym kierunku (Warszycki?). Pozostaje pytanie jaki był cel rozbudowy. Prostokąt wymusił dodatkowo zastosowanie pośrednich bastionów w połowie dłuższych boków obwarowania (znowu koszty!) bo zasięg dział strzelających wzdłuż wałów ze skrajnych bastionów był za mały. Zasięg ognia armatniego z wydłużonej w kierunku południowym fortyfikacji nie objął jakiś istotnych (znanych dzisiaj) elementów systemu obronnego. Miasto było za daleko i na dodatek nie w tym kierunku.Podobnie poza zasięgiem ognia pozostała jakaś hipotetyczna grobla między stawami,którą mogła biec do pałacu droga od strony południowej. Prościej i taniej zresztą było bronić jej jakimś samodzielnym obiektem. Na dodatek teren w tym kierunku wyraźnie opada a przez to wały muszą być wyższe. Z punktu widzenia ekonomiki całość rozwiązania jest mocno zagadkowa. Nie jest to jedyna zagadka tych fortyfikacji ale o tym innym razem.

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com

A czy doszło kiedykolwiek do ataku na zamek-pałac?

Nie było się na pierwszej lekcji, tej pod zamkowymi murami Pogoda skłaniała do wagaró Zamek został zdobyty przez Szwedów w 1655 roku. Dalsze losy obiektu różnie są przedstawiane.Według jednych Warszycki na czele swoich oddziałów odbija zamek. Druga wersja jest taka,że Szwedzi sami odchodzą paląc Pilicę i zamek w Smoleniu.Według innej relacji po mediacji biskupa dowódca załogi oddał klucze do zamku królowi Janowi Kazimierzowi a ten przekazał je Warszyckiemu.

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com

Przy okazji,jak zwykle jest problem pałac czy zamek Ja uważam,że do czasów Warszyckiego włącznie można używać nazwy zamek bo obiekt do tego czasu spełniał kryteria klasycznej definicji zamku: zespół elementów warownych i budynków mieszkalnych powiązanych w zamknięty obwód obronny. Od czasów Marii z Wesslów Sobieskiej był to już niewątpliwie pałac ponieważ po splantowaniu kurtyny między bastionami od strony południowej (mniej więcej w połowie dzisiejszego parku) i rozszerzeniu w tą stronę pałacowego parku obiekt stracił walory obronne. [/i]

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com

"A czy doszło kiedykolwiek do ataku na zamek-pałac? "Tak, w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku, gdy w zamku mieściły się starsze klasy szkoły podstawowej, dochodziło do regularnej obrony wałów, zwłaszcza przed tymi z ul. Żarnowieckiej.

ZAM może rozwiniesz ten temat ? To dla nas biała plama w historii Jury Nie ma o tym w przewodnikach,nie ma w źródłach... Dużo anegdotycznych wydarzeń idzie w zapomnienie a szkoda. Niedawno na przykład usłyszałem ustną relację o przedwojennej papierni Florczyka (?) w Pilicy. W "pisanych" znalazłem zero informacji na ten temat a opowiadający podał mnóstwo szczegółów więc coś w tym musi być.

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com