[quote="Michał"]Oj, coś mi się zdaję że podpadłem właśnie, ponieważ jednak byłem w Ostrężniku
Co prawda później niż o zakładanej porze i w sumie na całe 2h - Tomek wysłał rozpaczliwego smsa, a że był później poza zasięgiem to podjechałem i poszliśmy na Bukowie i z powrotem.
Ja wróciłem do domu, Tomek miał na dzień dzisiejszy ambitniejsze plany. Pokajać się publicznie trzeba, ale i tak więcej bym dziś nie pochodził, bo przy schylaniu się zatoki znać o sobie dawały
mam nadzieję, że Michał nie będzie miał przeze mnie poważniejszej infekcji, naprawdę nie wyglądał najlepiej chociaż mknął jak rakieta!!! a moje plany przeciągnęły się jeszcze o jakieś 16 kilometrów, potem miałem odwieczny problem z prowadzeniem auta bo nie "czułem nóg" (bynajmniej nie w sensie węchowym
)
Michał, jeszcze raz DZIĘKUJĘ