Jako nowa osoba na forum witam wszystkich

W tym roku wreszcie zamierzem się wybać na wymarzoną wyciaczkę na jurę. Ma to być taki prezent na zakończenie studiów (geograficznych nota bene). Zamierzam pobyć dość długo bo z 2 a może nawet 3 tygodnie. Korzystając z okazji, że będę w tamtym rejonie (wszak z Gdańska to długa droga) oprócz poszukiwań skamieniałości i podziwiania piękna natury chcę również pozwiedzać Kraków, Bohnię, Oświęcim, itp.

Przechodząc do meritum znalazłam sporo kamieniołomów (np. w okolicach Krakowa, Olsztyna, Częstochowy czy Żarek), w których można szukać skamieniałości. W sumie to jest ich tak dużo, że zabrakło by czasu aby wszystkie odwiedzić a jak wspomniałam chciałabym zwiedzić nie tylko je.

Dlatego zwracam się z prośbą aby osoby, które już na jurze nie raz były albo nawet i raz wystarczy. I mają już jakieś rozeznanie w ternie poleciły by mi z tej ogromnej ilości kamieniołomów kilka tych najbardziej wartych uwagi. Pod wzgledem jakości okazów, urozmaicenia i łatwości wydobycia. Nie musi być wszystko na raz.

Planuje zatrzymać się w taich miastach/miejscowosciach ja Kraków, Skała, Klucze, Niegowa, Żarki i Olsztyn. Najlepiej jak by te kamieniołomy były w ich okolicach bo oprócz własnych nóg będę uzależniona na dłuższych trasach od komunikacji miastowej i miedzymiastowej. Jeśli jednak jakiś kamieniołom jest tego wart jestem w stanie zmienić plan wyprawy.

Dziękuję

Podstawowe info masz np tu: http://jurapolska.com/skamienialosci.php

Polecam wizytę w Ogrodzieńcu-Cementowni (przekrój od batonu po oksford) i na Wysokiej lub w Niegowonicach koło Łaz, ew. w Poczesnej (tam łom jest mocno zarośnięty, ale ciekawy). Ogólnie bez samochodu może być trochę ciężko, komunikacja publiczna w okolicach Zawiercia i Myszkowa jest w stanie rozkładu. Na Jurze Północnej jest bardzo dużo małych łomów, jednak część zarośnięta lub zaśmiecona, a w tych gdzie trwa eksploatacja zbieracze skam. są zazwyczaj nie mile widziani.

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie

Ania weź z Gdańska rower. Do pociągu przecież się zmieści. Zawitaj do fajnej agroturystyki, pozwiedzaj okolice. Porozmawiaj z właścicielami zostaw rower i jedź busikiem do Krakowa czy Oświęcimia. Wróć w to samo miejsce odbierz rower i jedź do następnego punktu. 3 tygodnie to bardzo dużo i rowerem spokojnie objedziesz każdy zakątek Jury. Nie licz na transport publiczny. Rower pozwoli ci się przemieszczać szybko i za darmo, do tego trafisz do przepięknych miejsc gdzie Autosan nie dociera ; )

Z zostawieniem roweru w agroturystyce nie będzie problemu.

Maćko dobrze Ci radzi, rowerem bez problemu dotrzesz do kamieniołomów w Ogrodzieńcu, Niegowonicach i Wysokiej, są położone dość blisko siebie (około 10km), można tam dotrzeć zarówno asfaltem jak i leśnymi dróżkami, szkoda tutaj używać samochodu. Poza tym są to dość ciekawe miejsca, ja, podobnie jak koledzy - rowerzyści odwiedzamy je bardzo często

Jeśli dysponujesz tylko środkami komunikacji publicznej i chcesz zatrzymać się wyłącznie w podanych miejscach to sprawa będzie cieżka. Kamieniołomy w Niegowonicach i Wysokiej znajdują się stosunkowo blisko stacji PKP w Łazach (3-4km do każdego), do kamieniołomu w Ogrodzieńcu można łatwo dotrzeć od drogi Zawiercie-Ogrodzieniec (1km), gdzie kursuje sporo autobusów. To mój ulubiony kamieniłom, ale nie jestem ani geografem, ani geologiem - więc mogę nie dostrzegać ukrytego piękna innych kamieniołomów.

Pozdrawiam.

Zasadniczo trudno się nie zgodzić z polecaniem roweru jako środka lokomocji na Jurze, bo albo on, albo własne nogi pozwalają naprawdę poznać region.

Jest tylko jedno ale - jak się chce poszukać konkretniej "robali" to rower będzie przeszkodą. Szukanie skamieniałości to na tak przebranych łomach nie jest siedzeniem w jednym miejscu i stukanie młoteczkiem, trzeba się przemieszczać w ciężkim terenie co z rowerem proste nie jest. Małe co nieco wiem w tym temacie
Dodatkowo jazda z plecakiem pełnym kamoli do najprzyjemniejszych nie należy, choć z drugiej strony bez własnego transportu i tak większej ilości urobku na drugi koniec kraju się łatwo nie zawiezie.

A i jeszcze bardzo ważna sprawa - znalezienie ciekawego okazu to kwestia albo b. dużego szczęścia albo systematycznego "rycia" z odrobina szczęścia. Część łomów jest bardzo uboga, wręcz jałowa, pod względem interesujących skamieniałości. Nie raz nie dwa bywa że w jednym nie ma nic, a kilkadziesiąt metrów dalej już coś znajdziemy...

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie

A między G. Włodowską a Rzędkowicami "jałowo" jest ?

_________________
Kill on tour '(^^)'

Ogólnie w wielu łomach są dość ciekawe perysfinkty, czasem nawet duże, ale niektóre kamionki są bardzo ubogie w skam.

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie

Wybaczcie, że się do tematu wtrącę trochę

Otóż sam trochę tam mam zebranych skamieniałości. I chciałbym się zapytać o dokładniejszą lokalizację kamieniołomu w Wysokiej. Mogę jakieś bardziej konkretne namiary od której strony to jest? Czy dobrze na mapie wypatrzyłem czy totalne pudło?

A może polecić by jeszcze te kamieniołomy pomiędzy Włodowicami a Rzędkowicami. Byłe parę lat temu tam i dało się nawet ciekawe okazy odnaleźć. A jak tam teraz sprawa stoi?

_________________

Fotografia:
http://www.lesiu.ugu.pl

Dobrze znaczyłeś kam. na Wysokiej, choć warto pokręcić się po całej okolicy, szczególnie jak prowadzone są jakieś wykopy.
Na Rzędkowickich Gajach kopiący kamień odkładają sobie skamieniałości w celach handlowych.

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie

Dzięki Michał.

A co do Anki to z tym rowerem to musiałaby bardzo dobrze to przemyśleć.
Jeśli z reguły nie jeździ na rowerze to wyprawa nie będzie taka łatwa... Więc może warto jednak postawić na własne nogi Wtedy będziesz mogła spokojnie sobie podziwiać wszystko bez zbędnego targania dodatku z kołami przy szukaniu w kamieniołomach.

_________________

Fotografia:
http://www.lesiu.ugu.pl

Ciekawie może być przy budowie obwodnicy Zawiercia, jeśli za mojego życia do tego dojdzie .

Dziękuje bardzo wszystkim za sugestie. Rower raczej odpada na dalsze wyprawy raczej się nie nadaje.

Tak się zastanawiam nad zmiana planu działania. Bardzo chce zwiedzić jak najwięcej i jak najdokładniej. I tak w tym roku skupiłabym się na Krakowie, Ojcowskim Parku Narodowym oraz Pustyni Błędowskiej i okolicach tych miejsc.

Na przyszły rok objęła bym zwiedzaniem obszar od Ogrodzieńca do Olsztyna.

Pustynię sobie odpuść, bo jak można zwiedzać coś, czego... nie ma

Eeee tam.
Proponuję wycieczkę rowerowę wzdłuż pustyni przy 35 stopniowym upale.
Zobaczysz, czy jej nie ma.

_________________
-------------------------------------------------------------------
http://www.towarzystwojurajskie.pl/
strona domowa:
http://www.sa.wicz.pl

Oczywiście to Twój wybór, w kontekście braku samochodu/roweru dość zrozumiały (na południu jeździ więcej busów). Jednak ja zawsze polecam troszkę inne podejście tzn. na pierwszy raz poznajemy przekrojowo "całą" Jurę, a później stopniowo kolejne jej fragmenty. Pozwala to zapoznać się ze specyfiką terenu, zobaczyć wszystkie najważniejsze (właściwie najbardziej znane) atrakcje i ułatwia późniejsze decyzje odnośnie kolejnych wyjazdów.

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie