Jak narazie byłem biernym użytkownikiem tego forum. Dziś w rocznice odzyskania niepodległości zamierzam to zmienić. Nie wiem czy to ma jakiś sens dzielić się tymi informacjami, ale mam wrażenie że to forum z powodu złej pogody strasznie oklapło.
Ja dziś ciekawi spędziłem dzień. Ruszyłem z Zawiercia i skierowałem się w lasy jadąc niebieskim szlakiem, niesamowita cisza. Z Józefowa jade do Podzamcza dalej czer.szlak na szczyt G. Janowskiego. Ostry zjazd, bardzo ślizko, pełno liści. Dobrze że wkońcu oczyścili szlak z powalonych drzew. Jest szaro i ponuro ale to w końcu listopad, w Kocikowej zbaczam ze szlaku i jade asfaltem do Pilicy. Zimno zmusza do ostrego kręcenia, katuje się dalej. Podjeżdżam pod górę w strone Smolenia, skręt w lewo jade do Cisowej. Widoki dość mgliste ale ciekawe. Pod nowym stokiem coś tam wybudowali, podrównali parking i wycieli z boku pas drzew, coś tam pewnie będą robić, chyba jakiś stok. Zjeżdżam dalej fajnym asfaltem wzdłóż Gór Barańskich. Skręcam w prawo, dalej do Wierzbicy i Dobrakowa. Nic ciekawego zaorane pola, soczyste łąki w dol. Żebrówki, bardzo sennie. W Siadczy za źr.Żebrówki skręcam na Szczekociny. Niezły podjazd, zjazd i jestem w Solcy, ani żywej duszy, chyba wszyscy oglądalą transmisje uroczystej zmiany warty. Przedzieram sie przez piaszczyste lasy i jestem na miejscu w Pradłach. Koniec trasy, 50 km, czas 6.50 - 10.00, temp. 5 st.C Pomimo tego że pogoda jest wyjątkowo depresyjna, to nic nie stoi na przeszkodzie aby sie troche poruszać na rowerku. ufff skończyłem. mam nadzieje że ktoś opisze jakąś wycieczke, bo nie ma co czytać na tym forum. Jedynie zagadki są codziennie świeże?

co prawda nie jeździłem na rowerze ale też byłem wczoraj w Podzamczu i okolicach, Birów, Jarzębinka itd. łaziłem z aparatem
pogoda wcale nie była zła, niezła widoczność, pustki to zaleta takiej pogody, latem bym się nie odważył tam wybrać

przy okazji mam pytanie ? co to za dziura w ziemi/studzienka ze schodkami i daszkiem przy czerwonym w rejonie Birowa ?

ta buda na samej górze bardzo szpeci widok

Zdecydowanie szpeci
W sobotę pojeździłem nawet sporo na rowerku, gdzie dokładnie napiszę jak rozwiążecie zagadkę - pogoda była ekstra, taka jak lubię. Wiatr (w czasie jazdy terenem nawet nie przeszkadza), na polnych drogach błotko podeschnięte na tyle że rowerem da się jechać, ale w dziurach woda, szaro, niskie chmury, ostatnie prace na polach, początek zrywki w lasach - to jest to Jedyny minus że szybko się robi ciemno i ostatni odcinek przez kamionki jechałem już w mocnej szarówce. Znalazłem przy okazji fajne, ale mocno zarośnięte wąwozy w miejscu gdzie całkowicie się ich nie spodziewałem...


E tam depresyjan - ja bardzo taka lubię, do tego jest pusto i spokojnie, nawet w miejscach typowo turystycznych nie ma zbyt wielu ludzi.
Trasa którą opisałeś jest bardzo fajna, po tamtych okolicach jeżdżę regularnie od czasu kiedy w głównym paśmie Jury zrobiło sie tłoczno. Podobny klimat, właśnie takich pozornie monotonnych wiejskich okolic, mają tereny na północny zachód od Szczekocin w kierunku Lelowa, Św. Anny.

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie

Ja byłam w sobotę na wyścigu w Pieczyskach (http://www.wyscig.agstudio.pl/index.php ... wna&menu=3) i zawaliłam min. przez przeziębienie: na 25 startujących byłam 8, a mogło być kilka oczek wyżej .
Organizizacja mi sie niezbyt podobała, bo jedną zawodniczkę powinni zdyskwalifikować za skracanie sobie trasy , no i za wcześnie ustawiali zawodników na linii startu/mety (elita już była ustawiona gdy jeszcze prawie połowa juniorów była na trasie...)

_________________
http://www.bajkszop.com/team/

Dziura z daszkiem w okolicy Birowa to rekonstrukcja dawnej studni. Obniżenie po prawej stronie to starorzecze Krztyni. Zanim pojawiła się w Więckach i Siamoszycach,prawdopodobnie miała źródła t tej okolicy.