pogoda nas nie rozpieszcza.przez kilka dni mielismy nie zle upaly,ktore dla mnie bedacego w pracy i po pracy nie zle dawaly w skore.co za tym idzie nie ma mowy o jezdzie na rowerze.w sobote aby sie z chlodzic pojechalem do Blanowic na basen.pokonanie tak krotkiego dystansu przy tak wielkich temperaturach mija sie z celem pokonania dluzszej wyprawy po za miasto.dzis nie wielkie ochodzenie,nie wielkie ale juz cos.moze bedzie za to mozliwosc popedalowania troche dalej.

hehe bylo troszke cieplo W czwartek krotka trasa (Zawiercie - Blanowice - Rudniki - Borowe Pole - Wlodowice - Rzedkowice - Podlesice - Kroczyce - Skarzyce - Blanowice - Zawiercie) tak dala mi kosc, ze wrocilem, padlem i nie mialem zamiaru sie ruszac do konca dnia (madry Artur wystartowal ok 12)...
O piatku nie mowie...Wprawdzie ze znajomym ruszylismy do Katowic juz po 15 ale i tak powietrze bylo rodem z piekarnika.

Ps. dostales fotki ?

i dla tego ja nigdzie nie startowalem wiedzac ze bedzie ze ma sie dzialo z moim organizmem nie dobrze.za wysoka temperatura i okropne duszne powietrze nie nadaje sie na jazdy.wolalem sobie odpuscic.
tak dostalem zdjecia dziekuje bardzo