Jedna z moich majówkowych wycieczek wiodła po południowej części Jury.
Trasa: Kraków-Zielonki-Hamernia-Witoldów-dol.kluczwody-wąwóz Bolechowicki-dol.Kobylańska-Rudawa-(czarny szlak po schódkach)-dalej już cały czas czerwony rowerowy do Krakowa
Wystartowałem wcześnie rano, było dość chłodno i na szlaku zupełnie pusto. Początek trasy raczej asfaltowy, ale nie było nudno a jeden ze zjazdów z Witoldowa do doliny Kluczwody śmiało bym zaliczył do najbardziej stromych i zarazem najszybszych zjazdów asfaltowych (nie mam licznika i nie wiem jak szybko jechałem, myślę że w okolicach 70 km/h). Po sporych prędkościach wjeżdżam w dolinki. Jest bardzo sucho, naszczęście gliniaste podłoże służy rowerom. Wyjeżdżam z dolinek i kieruję się na Garb Tęczyński przejechać się Jurajskim szlakiem rowerowym. Jestem raczej negatywnie nastawiony do tego rodzaju szlaków, ale pozytywnie się rozczarowałem, a wręcz byłem zaskoczony poziomem trudności tego odcinka. Najciekawszy był zjazd strasznie ciasnym lessowym wąwozem z kilkoma stromymi uskokami. Bardzo polecam ten leśno-widokowy, dostarczający wielu doznań rowerowych odcinek szlaku rowerowego po Garbie Tęczyńskim
|