Nie było chętnych na rowerową wycieczkę, a ja w niedzielę specjalnie nie lubię siedzieć w domu, więc wstałem wcześnie rano (4.30) i na pociąg - wyjazd z Zawiercia o 5.35. Jadę świetnym pociągiem z luksusowym wagonem dla rowerów i wysiadam w Korwinowie. Już w Zawierciu lekko kropił deszcz ale od Korwinowa do Olsztyna padało dość mocno, może i dobrze bo dało się jechać po piachu. W Olsztynie mokro i cicho, szybko zaliczam Lipówki, Biakło i kieruję się na Sokole. Jest pochmurno ale jest spora szansa na wypogodzenie. Sokole objeżdżam żyłtym,czarnym i dalej czerwonym szlakiem. Przed Zrębicami zrzucam kurtkę przeciwdeszczową, wyszło słońce i grzeje przytym jest bardzo parno. Jadę dalej czerwonym szlakiem przez piaszczyste nudne lasy i docieram przez aleje klonową do Złotego Potoku. Za dworkiem rzucił mi się w oczy czarny rowerzysta na drzewie i stwierdziłem czemu by się nie przejechać czarnym rowerowym szlakiem Hotelu Kmicic. Początek był troszkę mudny ale jak wjechałem w las i jeszcze odbiłem na czarny pieszy Gór Gorzkowskich to zrobiło się bardzo ciekawie. Las jest tem bardzo naturalny gęsto zarośnięty. Gdy tak sobie jechałem, pocichudku, przebiegły przez drogę dziki w sporych ilościach, musiałem się zatrzymać by mnie nie staranowały. Trochę się wystraszyłem, bo nigdy wcześniej nie widziałem dzików. Cały w emocjach wdrapuje się na właściwe Góry Gorzkowskie i przedzieram się przez nieprzetarty szlak. Nie polecam na rower, szczególnie o tej porze kiedy to trawy i krzaki zasłaniają cały szlak.Dalszy jazda to stylowa jurajska nuda - Gorzków-Niegówka-Mirów-Włodowice-Zawiercie. Fajne było jeszcze to że skończyłem tą ponad 50 km wycieczkę przed 11.

Wycieczka robi wrażenie. Fajne fotki - jak masz więcej to wrzuć.
A tak przy okazji: jakie są opłaty za przewóz roweru? Oczywiście jest to uzależnione od długości trasy. Ile mnie skasują za np.podróż z Sosnowca do Jaroszowca/Chrząstowic.

_________________
pozdrowienia
grek74
moje wyprawy: https://picasaweb.google.com/PrestoGrzegorzK

Ano właśnie nie jest Z Sosnowca do Jaroszowca i z Sosnowca do Gdańska zapłacisz tyle samo - 4,50 PLN.

_________________
v3rt.pl

Jak już dotrzesz, to przy okazji zobaczysz pewne dwie niebieskie kapliczki Warto się tam wybrać, bo jest cicho, nigdy nikogo nie ma, no i okolica bardzo ładna.

Jurasik, kiedy zmieniłeś sprzęt?

ps
może są chętni na wspólny wyjazd na jaroszowiec?

Kiedy? W sbotę mam maraton, ale w niedzielę w ramach rozjazdu muszę gdzieś pojeździć, raczej niezbyt mocno.

Wagon dla rowerów i dziki to najfajniejsze fragmenty wycieczki, fotek więcej nie ma bo w w atrakcyjnych miejscach (okolice Olsztyna) padał deszcz. Rowery mam dwa, jeden w trasie a drugi w serwisie. Szkoda że tak trudno się razem wybrać, a starych rowerowych wyjadaczy lekki deszczyk odstrasza

Ehhh, te twoje godziny wyjazdów są "zaporowe"