Sobotnia poobiednia przejażdżka na trasie Pilica-Ryczów-Złożeniec-Góry Bydlińskie-Bydlin-Cieślin-Kwaśniów-Złożeniec-Ryczów-Pilica przebiegła po znanych trasach więc obyło się bez rewelacji.Jedynym średnio inteligentnym pomysłem był zjazd czerwonym szlakiem z Gór Bydlińskich do Bydlina. Zjazd drogą pokrytą błotem z koleinami wyżłobionymi przez wodę to niezła atrakcja. Trzeba uważać na zagrodzenie szlaku za ostatnią chałupą Gór Bydlińskich.Najwyraźniej mieszkańcy mieli dosyć hałasujących za oknem quadów.

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com

jeden z najpiękniejszych zjazdów na Jurze Właściwej, dopiero na Południu jest ciekawiej

...po kilkunastu ulewach i po tuningu ścieżki zrobionym przez crossówki Jak podeschnie będzie znowu OK.Ostatnie kilkaset metrów nieźle zarosło zielskiem.Chwała miejscowym za to,że dojazd do szosy między dwoma budynkami nie został po jurajsku zagrodzony.

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com

No ładnie, ambitnie ten zjazd. Trenuję tam czasami, ale przeważnie w druga stronę.
Wiele razy miałem zamiar wybrać się tam z jakąś maczetą i troszkę to zielsko wyciąć, ale jakoś tak schodziło...

Ciekawszy (albo nieco trudniejszy, bo bardziej stromy) jest zjazd do Bydlina, a właściwie już do Krzywopłot. Przed ostatnią chałupą po prawej skręcasz w prawo, najpierw jest pod górę, a potem dopiero właściwy zjazd, na dole pomiędzy krzaczorami tarniny, ale jest miejsce. Z góry jeden z ładniejszych widoków w okolicy. Wyjeżdża się na zakręcie koło stadniny. Odwrotnie, dla przeciętnego rowerzysty, nie do wjechania w dolnej części, u góry już tak.

Mam problemy z wyobrażeniem sobie podjazdu na klasycznej "czerwonej" trasie od Załęża do Gór Bydlińskich.Nigdy w tą stronę nie jechałem.Może wyobraźnia przesadza?

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com

Dopiero po południu wybrałem się na przejażdżkę. Do południa grzeszyłem .Nie wiem przeciwko,któremu przykazaniu bo nijak nie mogę sobie przypomnieć czy było "Nie sprzątaj w garażu" Bozia mnie pokarała za herezję i karta pamięci została w domu w czytniku. Wyjechałem bez konkretnego planu i jakoś tak od górki do górki przez Ryczów,Grochowiec i Świniuszkę dojechałem do Rodak a potem przez Ryczówek i Kwaśniów pojechałem w kierunku domu.Po drodze zostałem namierzony przez szefa [nigdy na tym odcinku nie było zasięgu !] i musiałem wykręcić przez Ryczów na Podzamcze po papiery z serii "na wczoraj". Tym sposobem zaliczyłem Podzamcze w niedzielę Pod zamkiem tłumy spore,na drodze ruch więc wybrałem spokojny wariant powrotny przez Ryczów. W sumie ten dziwaczny "precel" liczył sobie 51 km.

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com

wyżej pomyliłem trasy, oczywiście tą "klasyczną" miałem na myśli , kiedyś tam podjeżdżałem, teraz pewnie bym się spocił

Zaryzykuję próbę pókim młody ale czarno to widzę

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com

Nie jest tak źle. Ja, choć ze mnie ludź mało ruchliwy wjeżdżam tam bez przerw na odpoczynek - mniej więcej za ok. trzecim - może w ostatnich latach czwartym razem każdego roku na wiosnę. Tzn. 2 - 3 pierwsze wjazdy po zimie muszą być przerwane odpoczynkiem (-nkami)