Jurajskie Forum Dyskusyjne
http://forumjurajskie.pl/

A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...
http://forumjurajskie.pl/viewtopic.php?f=13&t=3153
Strona 1 z 39

Autor:  Michał [ 27 lut 2009, 09:59 ]
Tytuł:  A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

Jak w tytule, potrafią utrzymać powszechną opinię na swój temat :shock:

NaszeMiasto.pl > Częstochowa > Lokalne > Wojna quadów

Cytuj:
Wojna quadów

Na Jurze szykuje się ostry konflikt amatorów narciarstwa biegowego z kierowcami czterokołowych pojazdów, zwanych popularnie quadami. Podkreślmy od razu - konflikt nikomu niepotrzebny, który nie może przynieść żadnej ze stron pożytku. Jednak trudno pojąć bezmyślność, prowadzącą do kompletnego zniszczenia pieczołowicie przygotowanej trasy biegu narciarskiego o Puchar Sokolich Gór.

- Przez dwa lata nie byliśmy w stanie biegać na nartach z braku śniegu. Tegoroczna zima jest całkiem inna, więc cieszyliśmy się, że uda się rozegrać czwartą edycję naszego Pucharu. Przez kilka dni harowaliśmy nad przygotowaniem trasy, a dzień przed biegiem okazało się, że kierowcy quadów kompletnie nam ją rozjeździli! Jakby czekali, kiedy będzie przygotowana - z rozgoryczeniem i złością opowiada Grzegorz Kotas z klubu biegaczy Ratrak.

Nie sposób uwierzyć, że rajdy quadami w okolicy Biskupic były przypadkowe. W kilku miejscach kierowcy musieli kręcić kółka swymi maszynami, ponieważ powstały bandy śnieżne półmetrowej wysokości!

Na ironię zakrawa, że w odległości zaledwie kilku kilometrów, na przeciwległym krańcu Biskupic, znajduje się specjalny tor off road, na którym do woli można uganiać się quadami oraz terenowymi pojazdami.

IV Puchar Sokolich Gór ostatecznie rozegrano. Grupa ochotników ciężko pracowała nad prowizoryczną choćby naprawą trasy, wspierana przez goprowców z skuterem śnieżnym. Na starcie stanęło 113 zawodników z całego kraju oraz jeden cudzoziemiec - egzotyczny gość aż z dalekiego Meksyku.

- Wielka szkoda, że czyjaś bezmyślność spowodowała takie szkody. Kilkanaście osób zrezygnowało ze startu, obawiając się kłopotów na trasie. A zawody staramy się wykorzystać do promocji naszej gminy - nie ukrywał Tomasz Kucharski, wójt Olsztyna.

Komentarze narciarzy nie nadają się do cytowania. Najgorsze, że niektórzy zapowiadają odegranie się na kierowcach quadów, co może doprowadzić do eskalacji konfliktu, z bardzo smutnymi rezultatami. Znany jest już przypadek z okolic Zawiercia, kiedy na trasie często używanej przez quadówców rozciągnięto w poprzek gruby łańcuch. Jeden z kierowców wpadł na tę przeszkodę i poniósł śmierć. Może warto urządzić spotkanie obu stron?
Piotr Piesik - POLSKA Dziennik Zachodni

Autor:  Robert [ 27 lut 2009, 11:33 ]
Tytuł:  Re: A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

nie szanują nikogo i niczego, tylko łańcuchy ich mogą powstrzymać, taka smutna prawda, ostatnio oglądałem rozjeżdżone pole oziminy koło Podzamcza, ktoś zdolny robić takie rzeczy jest zwykłym debilem

Autor:  Duży [ 27 lut 2009, 13:06 ]
Tytuł:  Re: A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

Nie lubię quadowców, ale jak to w każdej grupie społecznej nie można wciągać wszystkich do jednego worka. W zeszły weekend jeździliśmy na nartach w okolicach Podzamcza. Przejeżdżał koło nas Quad jednak widząc nas zwolnił i z widoczną ostrożnością ominął nas szerokim łukiem. Co ciekawe pierwszy raz się spotkałem z takim zachowaniem. Zazwyczaj musiałem uciekać z linii drogi takiego delikwenta :)

Autor:  Radek [ 27 lut 2009, 21:39 ]
Tytuł:  Re: A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

quady- ulubiona rozrywka zapasionych dresów, mających za nic wszystkich i wszystko

Autor:  jurasikprog [ 27 lut 2009, 22:26 ]
Tytuł:  Re: A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

kilka razy dzięki właśnie kładą mogłem się szybko poruszać na biegówkach, ale niszczenia trasy pod zawody nie popieram.

Autor:  miki [ 28 lut 2009, 07:22 ]
Tytuł:  Re: A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

Radek napisał(a):
quady- ulubiona rozrywka zapasionych dresów, mających za nic wszystkich i wszystko

oj oj oj mocno powiedziane. Mam nadzieję, że tylko w kontekscie tego zdarzenia...

Autor:  Michał [ 28 lut 2009, 09:23 ]
Tytuł:  Re: A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

Mocno, może zbyt mocno, ale na postrzeganie całości rzutują właśnie takie zachowania.
I o ile "środowisko off-roadowe" odcina się od takich ekscesów, to obecnie quady i sam 4x4 są tak tanie że kupują je totalnie przypadkowi ludzie, wśród których na 100% (jak w każdej grupie) trafiają się mentalni dresiarze :evil:

Autor:  Alferek [ 28 lut 2009, 09:42 ]
Tytuł:  Re: A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

Nie tylko quadowcy ale też samochodziarze i motocykliści terenowi wykazują się takim samym poziomem i brakiem poszanowania i ludzi i przyrody. Wystarczy obejrzeć sobie na youtube moje dwa filmiki - z pustyni Błędowskiej jak samochodami terenowymi rozjeżdżają koryto Białej Przemszy, czy też z rezerwatu :!: Pazurek, gdzie motorami robią sobie offroad.
W zasadzie nie ma wycieczki, żebym jakiegoś dziada nie spotkał a przecież na Jurze nie mieszkam i nie bywam tam za często, więc trudno przypuszczać, że mam akurat "szczęście" zobaczyć ich. Widocznie jest to już plaga, z którą należy walczyć, choć może nie za pomocą cienkiej metalowej linki przywiązanej do drzew.

Autor:  Radek [ 28 lut 2009, 17:08 ]
Tytuł:  Re: A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

Nie wiem czy mocno, dla mnie tylko delikatnie powiedziane w stosunku do słów, które cisną mi się na usta. Wiele razy widziałem co oni pozostawiają po swoich wyczynach. Centuria na pewnym odcinku wygląda jak trasa rajdu, brzegi zryte a rośliny wciśnięte w błoto. Nawet słowo rezerwat nie robi na nich wrażenia- na górze Chełm widziałem stanowisko Lilii złotogłów zmieszanej z ziemią. Niektóre leśne scieżki po których dawniej jeździłem rowerem przypominają mocno eksploatowany poligon i rzeczywiście nadają sie już tylko do jazdy quadem. Kiedyś słyszałem hasło "Straż leśna" ale to było dawno i raczej nieprawda bo sporo się po lasach kręcę i przyjemności spotkać nie miałem. Dostał by jeden z drugim po kilka stów kary to by się może zastanowił.

Autor:  miki [ 28 lut 2009, 19:06 ]
Tytuł:  Re: A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

wiesz to tak jakby napisać " wszystkie Radki to (wpisz se co chcesz) " Znam parę osób ze środowiska i uwierz mi, że dres to oni w sklepie najwyżej widzieli a kulturę osobistą mają dużą. Jezdżą tak coby nam nie przeszkadzać i nie wzbudzać kontrowersji wokół siebie. Tyle.

Autor:  MiCzel [ 28 lut 2009, 19:25 ]
Tytuł:  Re: A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

miki napisał(a):
wiesz to tak jakby napisać " wszystkie Radki to (wpisz se co chcesz) " Znam parę osób ze środowiska i uwierz mi, że dres to oni w sklepie najwyżej widzieli a kulturę osobistą mają dużą. Jezdżą tak coby nam nie przeszkadzać i nie wzbudzać kontrowersji wokół siebie. Tyle.


bardzo rozsądnie napisane

Autor:  Robert [ 28 lut 2009, 19:29 ]
Tytuł:  Re: A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

miki, dla mnie ktoś dosiadający maszyny, którą słychać na kilometry to ktoś dziwny, ale niech będzie, może jest głuchy albo ma ogólnie przytępione zmysły, ktoś kto taką maszyną jeździ po polach, lasach, rezerwatach itd. to mentalny dres, no sorry tak uważam i nie mam ochoty na zmianę zapatrywania,

dziwnie się składa, że od dawna nie udało mi się pochodzić po Jurze tak, by nie słyszeć, gdzieś w tle, ryczących maszyn, możesz próbować tłumaczyć, że nie wszyscy, żeby nie uogólniać itd. , ale widzę to co widzę i w ogóle się nie wstydzę :wink: , że zacytuję wieszcza

Autor:  miki [ 28 lut 2009, 19:43 ]
Tytuł:  Re: A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

Robert, nie chcę Cię nawracać ;). Ale napisze tak na początku lat 90 jak zakupiłem swój pierwszy rower górski i zacząłem nim jeżdzić po szlakach jurajskich napotkani ludzie dość mocno wieszli na mnie psy i nawet się odgrażali. Wtedy było to coś nowego, nieznanego. Pamietam dyskusję na temat jak to rowery niszczą glebę itp. Tak mi się nawet przypomniało jak w czerwcu 08 byliśmy na Hali Boraczej i pani dość głośno wyraziła swoją pogardę dla rowerzystów w górach. Więc uważam że quady to po prostu postęp cywilizacyjny i niestety nie zatrzymamy tego w żaden sposób. Możemy jedynie próbować edukować.

Autor:  Robert [ 28 lut 2009, 19:50 ]
Tytuł:  Re: A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

łeee, to może kazać chodzić boso po Tatrach żeby granitu nie rysować ? :P

porównanie roweru i mtb to spore nieporozumienie, coś jak (nawiązując do modnego tematu) metan wydzielany przez kozę i elektrownia węglowa ;)

Autor:  sandwich [ 28 lut 2009, 19:56 ]
Tytuł:  Re: A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

miki napisał(a):
Ale napisze tak na początku lat 90 jak zakupiłem swój pierwszy rower górski i zacząłem nim jeżdzić po szlakach jurajskich napotkani ludzie dość mocno wieszli na mnie psy i nawet się odgrażali.


Musiałeś mieć rower bez tlumika.
Jeżeli nie rozumiesz różnicy miedzy silnikiem spalinowym, a nogami, to nie ma o czym dyskutować.

Strona 1 z 39 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/