Jurajskie Forum Dyskusyjne
http://forumjurajskie.pl/

Kolejny wypadek w jaskini
http://forumjurajskie.pl/viewtopic.php?f=16&t=2480
Strona 1 z 1

Autor:  firstborn [ 09 kwi 2008, 09:01 ]
Tytuł:  Kolejny wypadek w jaskini

Źródło: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... 02312.html

Grotołaz z Krakowa prawdopodobnie zginął w jurajskiej jaskini
jg, PAP

2008-04-09

Przez całą noc z wtorku na środę ratownicy jurajskiej grupy GOPR poszukiwali grotołaza z Krakowa, który zaginął w jednej z jaskiń na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Nad ranem odnaleźli go. Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna nie żyje.
"Dopóki lekarz nie stwierdzi zgonu, nie możemy mieć pewności. Grotołaz tkwi w niezwykle ciasnej szczelinie głową w dół. Ratownicy starają się wydostać go z tego miejsca" - powiedział prezes grupy jurajskiej GOPR Piotr Van der Coghen.

W trosce o sprawność trwającej akcji ratowniczej Van der Coghen nie zdradził, o którą jurajską jaskinię chodzi. Jak powiedział, osoby postronne mogą utrudnić działania ratowników, tym bardziej, że akcja prowadzona jest w bardzo trudnych warunkach.

"Jaskinia, w której doszło do wypadku, należy do najtrudniejszych dla grotołazów; nie ze względu na głębokość, ale właśnie z uwagi na liczne zaciski, czyli niezwykle ciasne przejścia i szczeliny" - tłumaczył szef jurajskich goprowców.

Akcję w jaskini prowadzi sześciu ratowników. Może ona potrwać jeszcze kilka godzin. Grotołaza znaleziono w głębokim korytarzu jaskini. Goprowcy zobaczyli go około 4.30 rano. Od tej pory podejmują próby jego wydostania.

O zaginięciu 30-letniego grotołaza z Krakowa ratowników powiadomiła we wtorek wieczorem jego matka. Powiedziała, że syn pojechał do jednej z jaskiń na Jurze i nie wrócił na noc do domu.

Krótko potem współpracująca z GOPR-em policja odnalazła samochód grotołaza w lesie, a ratownicy z psami szkolonymi do poszukiwań zaginionych osób rozpoczęli poszukiwania w tej okolicy. Psy doprowadziły ratowników do jaskini.

Autor:  markpm [ 09 kwi 2008, 09:20 ]
Tytuł:  Re: Kolejny wypadek w jaskini

Szkoda gościa....

Ciekawe co się stało, że zleciał głową w dół?

Autor:  egzor [ 09 kwi 2008, 10:50 ]
Tytuł:  Re: Kolejny wypadek w jaskini

Albo zleciał albo popełnił niewybaczalny błąd.
Nigdy nie można pokonywać zacisków głową w dół i to jeszcze będąc samotnie w jaskini

Autor:  przemek_g [ 09 kwi 2008, 11:15 ]
Tytuł:  Re: Kolejny wypadek w jaskini

Przykra wiadomość.

Autor:  Michał [ 09 kwi 2008, 11:17 ]
Tytuł:  Re: Kolejny wypadek w jaskini

Nie wydawajcie "pochopnych" opinii - nie wiadomo co się stało, a do relacji dziennikarzy należy podchodzić z dużą ostrożnością, choć samotny wyjazd do trudnej (na dobrą sprawę to do każdej) jaskini jest co najmniej nierozważny.

Autor:  markpm [ 09 kwi 2008, 13:59 ]
Tytuł:  Re: Kolejny wypadek w jaskini

podobno ekipa gopr jechała przez wolbrom, ale coś nie wydaje mi się, że to tamte okolice. czekamy na więcej faktów.

Autor:  Mariusz [ 09 kwi 2008, 15:33 ]
Tytuł:  Re: Kolejny wypadek w jaskini

Tak to jest jak się nielegalnie penetruje jaskinie w parku narodowym.

Autor:  Robert [ 09 kwi 2008, 15:42 ]
Tytuł:  Re: Kolejny wypadek w jaskini

to w Sąspowskiej nie ma kraty ?

Autor:  Mariusz [ 09 kwi 2008, 15:55 ]
Tytuł:  Re: Kolejny wypadek w jaskini

Była. Gość dokonał włamania.

Autor:  markpm [ 09 kwi 2008, 17:01 ]
Tytuł:  Re: Kolejny wypadek w jaskini

Mariusz, masz potwierdzone informacje, że gość nie uzyskał zgody od OPN-u?


To na pewno było w Sąspowskiej? w sumie nie wygląda na trudną jaskinię...


edit: znalazłem informację na policja.pl

krata odrzucona na bok.. w sumie nie wiadomo czy on ją zniszczył żeby wejść, czy po prostu krata nie była zabezpieczona i tylko była oparta o wejście.

Autor:  Robert [ 09 kwi 2008, 18:00 ]
Tytuł:  Re: Kolejny wypadek w jaskini

czasem mało trzeba, najbardziej na rowerze rozwaliłem się 20 metrów od domu a nogę rozwaliłem lecąc na drodze jaką zwykle przechodziłem dłubiąc w nosie, wystarczy pech

Autor:  przemek_g [ 09 kwi 2008, 18:26 ]
Tytuł:  Re: Kolejny wypadek w jaskini

Niezależnie od okoliczności, szkoda człowieka.

Autor:  markpm [ 09 kwi 2008, 18:41 ]
Tytuł:  Re: Kolejny wypadek w jaskini

Ano szkoda, szkoda...

miał ciekawe hobby, ale nie wiedział o kilku podstawowych sprawach odnośnie jaskiń....


//
Tak na marginesie, żeby nie zakładać nowego tematu: ciężko o pozwolenie na zwiedzanie jaskiń w Ojcowskim? Trzeba mieć dokument o przebytym kursie?

Autor:  Mariusz [ 09 kwi 2008, 23:06 ]
Tytuł:  Re: Kolejny wypadek w jaskini

W gazecie Wyborczej:

Grotołaz amator zginął w jaskini
Jarosław Sidorowicz2008-04-09, ostatnia aktualizacja 2008-04-09 22:11
30-letni grotołaz amator z Krakowa zginął podczas penetrowania Jaskini Sąspowskiej na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego, do której dostał się nielegalnie. Dyrekcja OPN: - Takiej tragedii jeszcze nie mieliśmy.
Ratownicy przy zejściu do Jaskini Sąspowskiej- Ta historia powinna być ostrzeżeniem dla tych, którzy schodzą ze szlaku i próbują na dziko penetrować jaskinie - mówi wstrząśnięty informacjami o wypadku grotołaza Rudolf Suchanek, dyrektor Ojcowskiego Parku Narodowego. Przez całą noc i dzień trwała dramatyczna akcja, by wydobyć zaklinowanego grotołaza.
Policję późną nocą zawiadomiła matka 30-latka zaniepokojona przedłużającą się nieobecnością syna. Powiedział jej tylko, że chce penetrować jaskinie na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego. Nie wrócił do domu, nie odbierał też telefonu. Policjanci zaczęli najpierw sprawdzać szpitale, pytali na pogotowiu, czy nie udzielano pomocy grotołazowi. Bez skutku. Wtedy ruszyli policjanci i ratownicy GOPR z psami tropiącymi. Najpierw odnaleźli samochód na parkingu w rejonie Czajowic. Nad ranem psy doprowadziły do plecaka, który leżał koło wejścia do Jaskini Sąspowskiej, jednej z najdłuższych na terenie parku (ma ok. 100 metrów). To właśnie do niej wszedł 30-latek z Krakowa. - Utknął w wąskiej szczelinie, głową w dół. Nie dawał znaków życia - mówi Piotr van der Coghen z Jurajskiej Grupy GOPR.

Śmiertelny zacisk
Jaskinia, choć pozornie nie jest trudna, uchodzi za zdradliwą. - Są w niej bardzo ciasne korytarze z tzw. zaciskami, czyli niezwykle wąskimi miejscami, gdzie nawet bardzo szczupły człowiek bez wypuszczenia powietrza nie przeciśnie się - opisuje van der Coghen. Tymczasem grotołaz z Krakowa prawdopodobnie nie miał zbyt dużego doświadczenia. Według relacji najbliższych do jaskiń zaczął schodzić od niedawna. - Popełnił kardynalny błąd: wszedł do jaskini sam. Tego doświadczony grotołaz nie robi - mówi van der Coghen.
Przez cały dzień trwała dramatyczna akcja, by wydobyć zaklinowanego grotołaza. Ratownicy pracowali w niezwykle trudnych warunkach. - Dojście jest makabryczne. Trzeba czołgać się z płasko położoną głową, wąskim korytarzem - relacjonuje jeden z ratowników. Co gorsze - w trakcie akcji okazało się, że ciała nie da się wydobyć bez rozkucia znacznego fragmentu skały. - To katorżnicza praca w rozpłaszczonej pozycji, gdzie ruchy są ograniczone do minimum. Nie ma nawet, jak użyć specjalnych wiertarek udarowych, bo można to robić jedynie pod kątem prostym - opowiada ratownik GOPR. Dopiero późnym popołudniem goprowcom udało się odblokować grotołaza. Niestety, już nie żył.
Nielegalne wejście
Tymczasem dyrekcja Ojcowskiego Parku Narodowego twierdzi, że grotołaz wszedł do jaskini nielegalnie. Wejście do niej zagradza bowiem krata. Do środka można dostać się tylko i wyłącznie za zgodą władz parku. Grotołaz takowej nie miał. - Jaskinia leży poza szlakiem, w obrębie ochrony ścisłej. Wpuszczamy tam jedynie naukowców przy okazji badań, które prowadzą. Ze względu na zdarzające się kradzieże i próby plądrowania jaskiń wejście zagrodziliśmy. Niestety, ten człowiek prawdopodobnie musiał podważyć zabezpieczenia - mówi dyrektor Suchanek. Jak zaznacza, eksploracja jaskiń poza wyznaczonymi miejscami jest zakazana. Do zwiedzania udostępnione są Jaskinia Łokietka i Jaskinia Ciemna.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków
http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35798,5105543.html

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/