Tadeusz Piersiak 20-09-2005 , ostatnia aktualizacja 20-09-2005 22:32
Gazeta.pl > Częstochowa > Aktualności
Film opowiada o dwóch filmowcach nieudacznikach podróżujących na trasie Katowice - Warszawa. W drodze rozmawiają o życiu i filmie. Kręcone w Łutowcu sceny to retrospekcje jednego z nich
Słynny kabaret Mumio kręci w Łutowcu pod Mirowem film fabularny "Highway"
- Spotkałem Adama Łukaszka, kierownika produkcji szukającego plenerów - mówi Dariusz Lorek z Fundacji "Elementarz", opiekującej się szkołą w Łutowcu. - Opowiedziałem mu o naszej wsi, że piękne krajobrazy, miejsca do spania w szkole. Przyjechali w lipcu i zaakceptowali.
Wymarzonym plenerem okazała się drewniana chałupa z murowanym chlewikiem, przyklejonym do wapiennego ostańca. Wczoraj kręcono tam kolejne zdjęcia. Po obejściu biegał z aparatem siedmioletni Daniel Marciniak z Łodzi, który w filmie gra Jacusia. Według scenariusza przyglądający się mu wujek Jacenty (Mariusz Zonik, emeryt z Warszawy; podobnie jak Daniel grał już w reklamówkach i statystował) dokonuje niebywałego odkrycia: w filmach amerykańskich aktorzy całują się przez szybę, bo inaczej czuliby obrzydzenie. Siedząca obok na zydelku babcia (Józefa Rosikoń z Łutowca) obiera jabłka i podśpiewuje: "Miałam śpiewaczek 20 torbaczek, jakem się opiła, wszystkiem pogubiła".
- Wkoło dużo ludzi, sporo zamieszania - mówi o swojej roli pani Józefa - a ja obieram jabłka. Nudno jakoś...
Film opowiada o dwóch filmowcach nieudacznikach, podróżujących na trasie Katowice -Warszawa. W drodze rozmawiają o życiu i filmie. Kręcone w Łutowcu sceny to retrospekcje jednego z nich. Będą jeszcze zdjęcia w Katowicach i 4 października materiał pójdzie do montażu - dowiadujemy się od Łukaszka. Z początkiem roku film trafi do kin, a później do TVP, która jest współproducentem.
O pełnometrażowym filmie artystów kabaretu Mumio było ostatnio głośno w mediach. Mówiło się nawet o "Rejsie II", realizowanym przez Jacka Borusińskiego, członka tego kabaretu. - To żaden "Rejs II" - zaprzecza Borusiński, reżyser filmu. - Ktoś nie miał pomysłu na tytuł, wymyślił "Rejs II" i poszło w świat. To co robimy, z filmem Piwowskiego nie ma nic wspólnego. Trudno brać za wspólny mianownik, że my też pracujemy z naturszczykami.
O "Highway" mówi: - To opowieść o życiu, a w każdym jest sporo rzeczy śmiesznych. Ale to nie jest kabaret na taśmie filmowej. To dzieło mieszające różne konwencje, w tym komediową. Tak jak Mumio, to nie tylko kabaret, ale teatr. Jeśli widzowie będą się śmiać - tym lepiej, ale śmieszność będzie pochodzić z prawdy o rzeczywistości, a nie z jakichś manipulacji.