Już jakiś czas temu przypadkiem trafiłam do Jurajskiego Młyna w przysiółku Młyny w Chechle. Kompletne za***pie, nawet asfaltu tam nie ma, tylko droga wysypana żwirem, niemniej jednak przybytek robi bardzo pozytywne wrażenie. W Jurajskim Młynie zamówić można świeżutką rybę (na terenie Jurajskiego Młyna są stawy hodowlane) nie tylko pstrąga, ale też np. jesiotra. Choć dodatki serwowane do ryb nie robią wrażenia (poza frytkami i surówką jest jeszcze tylko zupa rybna i ewentualnie jakieś picie można kupić) to nigdy nie jadłam tak smacznych ryb, jak tam
Z tego co widziałam, to sporo ludzi tam przyjeżdża (zwłaszcza latem), pomimo tego, że smażalnia praktycznie nie istnieje w internecie.
Polecałam już kilku osobom, wszystkie bardzo zadowolone z wizyty, ja też na pewno będę wracać.