Wolbrom.pl
Cytuj:
Mocno padało i zalewało. Strzegowa pod wodą
Wczoraj po południu nad północną częścią gminy Wolbrom przeszła potężna burza z obfitymi opadami deszczu. Choć w samym mieście padało mocno, nie sposób było sobie wyobrazić, czego może dokonać jedna porządna ulewa w niektórych okolicznych wsiach. Olbrzymie masy deszczówki spływające z okolicznych wzniesień zalewały drogi i niżej położone gospodarstwa, na polach tworzyły się ogromne rozlewiska.
Najgorsza sytuacja wystąpiła w Strzegowej, gdzie wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 794 płynął blisko 30-metrowej szerokości potok. Na kilka godzin odcinek tej drogi wyłączony był z ruchu kołowego. W kilku miejscach, wysokość przepływającej przez jezdnię fali wody sięgała wysokości nawet jednego metra. Po wszystkim, opadająca powoli woda pozostawiała po sobie, śliską maź błota i kamieni stwarzając niebezpieczeństwo dla ruchu samochodów.
Policja wraz ze Strażą Miejską wyznaczyły objazdy przez Kąpiele Wielkie i Kąpiołki, chociaż i tam przez jakiś czas z trudem można było przejechać. Tworzące się olbrzymie potoki deszczówki stały się też zagrożeniem dla budynków mieszkalnych i gospodarczych. Musiała interweniować straż pożarna. Jak powiedział nam dowódca, bryg. Ireneusz Wolny z wolbromskiej JRG, w kilkugodzinnej akcji wypompowywania wody z zalanych budynków gospodarczych i mieszkalnych, obok zastępu JRG, uczestniczyły zastępy ochotniczych straży pożarnych z Dłużca, Kąpiel Wielkich, Strzegowej i Poręby Dzierżnej. Ratownicy wypompowywali wodę z z dwudziestu gospodarstw Strzegowej, Kąpiel Wielkich i Miechówki.
W najbardziej zagrożone podtopieniem miejsca udali się wiceburmistrz Katarzyna Gamrat i członkowie Gminnego Zespołu Reagowania, którzy na bieżąco przyjmowali meldunki o podtopieniach i zapoznając się w terenie z istniejącą sytuacją podejmowali odpowiednie działania zabezpieczające. Dziś straty wynikłe z wczorajszej ulewy oceniała specjalna komisja z magistratu.
Podtopienia w Strzegowej nie są niczym nowym - specyficzne ukształtowanie terenu nie raz już powodowało podobne sytuacje. Kolejny raz przekonujemy się, że siły człowieka i jego zachowania nie mogą się mierzyć z siłami natury. Doświadczenia wielu pokoleń uczą, że tracą ci, którzy nie patrząc na otoczenie stawiają zabudowania w zagrożonych miejscach. Ci zawsze są najbardziej narażeni na siły przyrody. Ważne jest również, aby z rozsądkiem podchodzić do koniecznych zabezpieczeń – nie wolno zasypywać rowów odwadniających tam, gdzie są one zwyczajowo potrzebne.
Naszych reporterów, którzy udali się na miejsce podtopień uderzyła jeszcze jedna sprawa – nieprzyjemny zapach szamb unoszący się nad całą okolicą – czyżby mieszkańcy nie bacząc na niebezpieczeństwo narażenia zdrowia i życia swojego, swoich dzieci i zwierząt nie zabezpieczali przydomowych szamb przed ewentualnością rozlania się po okolicy podczas ulewy? W dzisiejszych czasach trudno bowiem uwierzyć, że są jeszcze osoby nie zdające sobie sprawy z zagrożeń epidemiologicznych, wynikających z takich zaniedbań...
Galeria:http://wolbrom.pl/index.php?k=galeria&k ... n&nrs=1086