Największą wadą map Compassu jest papier. Już po kilku rozłożeniach widać, gdzie będą pierwsze przetarcia. Trekbuddy nie zastąpi tradycyjnej mapy, jednak może być jej poważnym uzupełnieniem.
Chętnie zabieram go w teren, który już nieco znam, pomaga w weryfikacji niektórych szczegółów podczas spaceru, wycieczki. Nie trzeba wtedy rozkładać tradycyjnej mapy. Dodatkowo można zablokować klawiaturę i podświetlenie, tak że możemy mieć telefon ciągle pod ręką, nie trzeba co chwile włączać programu.
Oczywiście w pełni rozwija skrzydła z telefonem z GPS lub z Bluetooth (trzeba dokupić dodatkowy nadajnik - cena 70-130 zł). Dzięki niemu możemy sprawdzić naszą pozycję w terenie, na mapie, zapamiętać współrzędne, wysokości bezwzględne, trasę wycieczki wraz z różnicami wysokości, wgrać przewodniki itp.
Niestety jest techniczne zabezpieczenie: ekran w rozdzielczości 176x220 lub 220x320 pikseli. Na mniejszym może się nie otworzyć, na większym może nie wypełnić całego wyświetlacza.
Sam program jest w pełni legalny do ściągnięcia z internetu, jednak myślę, że lepiej dopłacić parę złotych za język polski i kilka dodatkowych funkcji (np przewodniki). Mapy Compassu są do kupienia na stronie www. Ja używam standardowej "Jura 1:50 000". Na forach internetowych pojawiają się jeszcze mapki miast zgrywane z Google Maps (miły dodatek, ale tak jak pisał RafRaf - sporo zachodu jest z przesuwaniem kursora po mapie (jeśli nie mamy GPS), oraz nie ma możliwości wpisania i wyszukania konkretnego miejsca, ulicy, skały itp.
Do Trekbuddy używam telefonu Sony Ericsson W580i http://allegro.pl/item945966707_sony_er ... tanie.html Do pełni szczęścia brakuje mu wbudowanego GPSa oraz ciut lepszego aparatu (2mpix). Jego cena szybko poszła w dół, właśnie po wprowadzeniu nowszego modelu z lepszym aparatem. Dodatkowo ma bardzo tanie części (wyświetlacz 30 zł, klawiatura 10 zł) - już wymieniałem wyświetlacz po wodowaniu
@ Michał: To przedłużasz umowę, czy przechodzisz na pre-paid? Chyba, że masz hybrydę, tak jak ja?
Pamiętaj o rozmiarze wyświetlacza przy zakupie telefonu.
)
Ale już ją dawno temu wyrzuciłem na makulaturę (bo na nic innego nie zasługiwała).
