Teraz jest 16 cze 2024, 13:33




Utworz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 142 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 10  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 16 sty 2009, 22:03 

Dołączył(a): 26 lis 2007, 13:10
Posty: 70
Lokalizacja: Zawiercie
Kolejny poległy na jurze narodowości żydowskiej: Zweigenthal Robert, podporucznik rezerwy 32 LIR (w cywilu urzędnik bankowy), urodzony 1889, poległ 19 listopada 1914 roku i pochowany w Bydlinie.


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 sty 2009, 08:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 lip 2007, 12:59
Posty: 848
Lokalizacja: JAWORZNIK
Witam.
Bardzo się cieszę z rozwoju dyskusji, bo ten wątek z uwagi na swoją treść staje się powoli cennym suplementem naszej książki.
Pozdrawiam.


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 sty 2009, 08:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 maja 2007, 12:30
Posty: 3881
Lokalizacja: Pilica
Dla tych których zainteresowała tematyka Wielkiej Wojny ilustracje do wcześniejszego postu.Wojna od kuchni.Dosłownie i w przenośni.


Załączniki:
Ziemianka na pierwszej linii
1.jpg
1.jpg [ 63.22 KiB | Przeglądane 4402 razy ]
Tabory rosyjskiej armii. Sądząc po oznaczeniach szpital polowy. To "coś" na wozie po lewej wygląda na kocioł parowy.
2.jpg
2.jpg [ 53.26 KiB | Przeglądane 4402 razy ]
Załoga niemieckiej kuchni polowej
3.jpg
3.jpg [ 61.14 KiB | Przeglądane 4402 razy ]
Stacja rosyjskiego telegrafu polowego
4.jpg
4.jpg [ 62.82 KiB | Przeglądane 4402 razy ]
Szpital polowy
5.jpg
5.jpg [ 66.61 KiB | Przeglądane 4402 razy ]
Niemiecka kawaleria w marszu. Błoto i zima niemal jurajskie ale zdjęcie o ile pamiętam z Mazur.
6.jpg
6.jpg [ 82.22 KiB | Przeglądane 4402 razy ]
Gdzieś w Polsce.Armijne tabory
7.jpg
7.jpg [ 65.85 KiB | Przeglądane 4402 razy ]
Czasami jedyną twardą nawierzchnią umożliwiająca w miarę wygodny marsz były tory kolejowe
8.jpg
8.jpg [ 75.88 KiB | Przeglądane 4402 razy ]
Dola ludności cywilnej czyli życie wraz z dobytkiem w prowizorycznych obozach
9.jpg
9.jpg [ 86.22 KiB | Przeglądane 4402 razy ]

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com
Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 17 sty 2009, 13:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 lip 2007, 12:59
Posty: 848
Lokalizacja: JAWORZNIK
Aleksander poruszył ciekawy temat, faktycznie logistyka była sprawą podstawową i ostatecznie przesądziła o wyniku całej jurajskiej kampanii. Gdyby nie rosyjski przestój w drodze na Jurę spowodowany właśnie trudnościami aprowizacyjnymi wynik starcia prawdopodobnie byłby zupełnie inny. Dzienne normy marszowe jednostek piechoty we wszystkich armiach tamtego okresu oscylowały w okolicach 30-40 km a przemieszczanie odbywało się po kiepskich, w dodatku jeszcze rozbitych drogach. W dodatku żołnierze byli zmuszeni maszerować w pełnym oporządzeniu ważącym zazwyczaj kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt kilogramów. O pozostawieniu plecaków w wozach taborowych nie mogło być mowy, bowiem mobilność kolumny marszowej była znacznie większa i tabory zazwyczaj zostawały daleko w tyle. Trakcji taborowa opierała się praktycznie w całości na konnych zaprzęgach, spalinowe ciężarówki wykorzystywała wówczas w tym celu jedynie armia niemiecka i to w zakresie ograniczonym, u Rosjan i Austriaków miało to miejsce sporadycznie. Kilka jednostek austriackich ściągniętych na Jurę z Galicji odległość z Jasła przebywało piechotą forsownym marszem zostawiając daleko z tyłu nie tylko swoje zaplecze taborowe ale i artylerię. W listopadzie w Galicji w rękach austriackich pozostał oprócz Krakowa tylko jeden ważny węzeł kolejowy w Medilaborcach (obecnie za sprawą Andy Warhola , który się tam urodził ochrzczonych miastem popartu), linie kolejowe były przeciążone i miały ograniczoną przepustowość. O jakiekolwiek ergonomii w zakresie oporządzenia i umundurowania żołnierskiego nikt wówczas nie słyszał, wszystko miało być mocne i w miarę praktyczne, wygoda użytkowania nie była priorytetem. Walczące na Jurze wojska obu stron nie otrzymały jeszcze zimowych sortów mundurowych, przemoczone i zabłocone sukienne lub drelichowe mundury trzymały wilgoć a gdy temperatura spadała poniżej zera zamarzały. W tym miejscu warto zaznaczyć, że rosyjskie umundurowanie było praktyczniejsze i lepiej maskowało. Austriacy nosili mundury w kolorze hehtgrał – niebieskawo szarym. Zupełnie ekstremalnie (jak przeniesieni z innej epoki) wyglądali austriaccy ułani w czerwonych furażerkach, spodniach tego samego koloru i niebieskich kożuszkach kawaleryjskich na śniegu stanowili wręcz doskonały cel. Na pozycjach bojowych był absolutny zakaz palenia ognisk, których dym był doskonałą wskazówką dla obserwatorów artyleryjskich. Problem był także z wodą, przy studniach żandarmeria polowa pełniła warty i zwykli żołnierze nie mogli czerpać z nich wody, która była niezbędna dla kuchni polowych. Te ostatnie lokowano kila lub kilkanaście kilometrów za linią bojową tak, żeby były poza zasięgiem artylerii przeciwnika, ciepły posiłek był nie lada luksusem. Kondycja moralna wojsk austriackich (szczególne 1 Armii Victora Dankla) znacznie ucierpiała w trakcie dramatycznego odwrotu z pod Dęblina, jednak warto zauważyć, że szybko zdołano ją odbudować i oddziały austriackie były na Jurze godnym i twardym przeciwnikiem dla Rosjan, a niedawna depresja spowodowana odwrotem ustąpiła. Artyleria rosyjska jak wspomniał Aleksander faktycznie była doskonała i bardzo skuteczna, jednak na Jurze Państwa Centralne miały znaczną przewagę ogniową. Paradoksalnie nie wynikało to z drastycznej przewagi ilościowej w zakresie posiadanych baterii lub ich wagomiaru, chodziło raczej właśnie o rosyjskie problemy logistyczne i ciągle niewystarczającą ilość amunicji artyleryjskiej, co może dziwić z uwagi na ambitny cel, jaki zamierzano osiągnąć w drodze powodzenia ofensywy Warszawsko-Dęblińskiej.


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 sty 2009, 15:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 paź 2006, 20:18
Posty: 60
Lokalizacja: Z-cie
Brak nielimitowanego dostępu do internetu to straszna rzecz. Od mojego ostatniego przeglądu tematu minęły już prawie 3 strony! :)

Z dużym zaciekawieniem zapoznałem się z informacjami zawartymi w temacie - wiele z nich jest b. cennych i mam nadzieję, że będziemy mieli okazję się do nich zastosować w przyszłości.

Często w powyższych postach znajduje się słowo "niedosyt". Jedyne co - wypada nam się z tym zgodzić. Jak słusznie zauważył kilka stron temu U469 - nasza praca ukazuje określony stan wiedzy w danej chwili. Świadomi, iż materiał nie wyczerpuje tematu zasygnalizowaliśmy to już we wstępie. W temacie I Wojny Światowej na Jurze pojawia się coraz więcej ciekawych materiałów dzięki czemu na pewno "niedosyt" zostanie zmniejszony :).

Inną kwestią jest stopień szczegółowości opisywanych działań. Nasza koncepcja w tym miejscu jest prosta. Rozkazy i działania na szczeblu dywizji i sposób ich przeprowadzenia na przykładzie relacji jej uczestników. Nie jesteśmy zwolennikami rozbijania tego schematu na atomy. Obawiam się, iż byłoby to mocno nieczytelne.

Rzeczą bardzo pozytywną jest to, że WWnJ pobudziła do działania i myślenia z czego osobiście bardzo się cieszę.

Pozdraiwam.

_________________
szeregowy członek Towarzystwa Jurajskiego - http://www.TowarzystwoJurajskie.pl
Jura Paintball Silesia: http://www.paintball-slask.pl


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 sty 2009, 16:19 

Dołączył(a): 08 lut 2005, 10:43
Posty: 9173
Lokalizacja: Włodowice
Ciekawe fotki, a swoją drogą to w okolicach Pilicy walki odbywały się w naprawdę ciężkim terenie i zapewne były spore problemy z transportem.

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 17 sty 2009, 17:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 maja 2007, 12:30
Posty: 3881
Lokalizacja: Pilica
Ciekawostką jest też to,że w odróżnieniu od reprezentacyjnych koni w pułkach lejbgwardii w takich warunkach o niebo lepiej radziły sobie niewielki,odporne na zimno,niewybredne i mało reprezentacyjne konie używane przez kozaków. Kto wie czy ich prapradziadowie nie byli już kiedyś w Pilicy razem ze swoimi tatarskimi jeźdźcami :) Skoro mowa o paszy dla koni- pułk piechoty miał ich około 260 a pułki kawalerii znacznie więcej. 260 koni w pułku x 4 pułki w dywizji piechoty plus artyleria dywizyjna + dywizyjne tabory + dywizyjna konnica.Kolejny problem aprowizacyjny bo takiej czworonożnej armii trawą z rowów się nie wykarmi. Musiał być pewnie,choć nie mam pojęcia na jakim szczeblu, jakiś "wóz zabezpieczenia technicznego" ze stosem podków na wymianę i pewnie z polową kuźnią.

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 17 sty 2009, 17:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 maja 2007, 12:30
Posty: 3881
Lokalizacja: Pilica
Kolejne zdjęcia wojny widzianej od zaplecza


Załączniki:
Wnętrze szpitala polowego.Trudno wyobrazić sobie sterylną słomę więc domyślić można się jaka była śmiertelność wśród rannych.
12.jpg
12.jpg [ 95.65 KiB | Przeglądane 4351 razy ]
Żołnierze prowadzą "batalion uzupełnienia"...kuchennych zapasów.
11.jpg
11.jpg [ 56.48 KiB | Przeglądane 4351 razy ]

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com
Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 17 sty 2009, 19:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 gru 2006, 20:13
Posty: 1487
Czwartą od prawej "Krasulę" rozpoznałem. To od pra-pradziadka mojego sąsiada.
Logistyka w tym zakresie była stosunkowo prosta.
Poniżej fragment protokołu spisanego na okoliczność strat poniesionych przez zawierciańskiego chłopa- włościanina w okresie bitwy na Jurze. Oczywiście kontrtybucjii dokonali logistycy austriaccy.


Załączniki:
1aa.jpg
1aa.jpg [ 122.76 KiB | Przeglądane 4334 razy ]
Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 sty 2009, 19:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 lip 2007, 12:59
Posty: 848
Lokalizacja: JAWORZNIK
Witam.
Ciekawy dokument, po co im było prześcieradło z grubsza wiadomo (do czegoś te wszystkie dobra musieli zapakować. Zabór 5 metrów płotu świadczy być może o tym,że część dobytku spożytkowano na miejscu ( z czegoś trzeba było rozpalić ognisko). Najbardziej intrygujące jest chyba to sitko, ni jak do niczego nie pasuje :wink:
Pozdrawiam.


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 sty 2009, 19:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 maja 2007, 12:30
Posty: 3881
Lokalizacja: Pilica
Jest
Cytuj:
5ć siągów drzewa

więc płot był potrzebny dla bardziej tajemniczych celów a sitko to już inny wymiar :) Młody wstaw to do zagadek.Będzie hit sezonu. :lol: Przy takiej lekturze znowu tryb myślenia odruchowo przełącza się na "stereotyp". Austriacy coś zarekwirowali? Rosjanie tak! Ale żeby CK żołnierze?

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 17 sty 2009, 20:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 gru 2006, 20:13
Posty: 1487
Ech mieszczuchy. Zawierciańskie krowy zanim je zarżnięto trzeba było doić.
Mleko następnie należało (zgodnie z zasadami higieny) odcedzić.
Płot był zwalony bo po co otwierać wrota.

Potem- po bitwie na Jurze było juz tylko gorzej.


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 sty 2009, 20:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 maja 2007, 12:30
Posty: 3881
Lokalizacja: Pilica
Hola,hola!!! :wink: Ja tam nie jestem nawet mieszczuchem w pierwszym pokoleniu. Poprzednie pokolenie początki swego istnienia spędzało w galicyjskiej wsi a kiedy przeniosłem się do Pilicy to ta też nie była miastem chociaż rynek już był. A że po drodze był śląski miejski epizod- kto jest bez winy niech pierwszy... Wiem więc,że mleko nie jest produkowane w mleczarni :lol: Informacja w dokumencie jest mało precyzyjna a sitko sitku nierówne. Pamiętam z młodości,że mleko przecedzano przez płótno bo dziury w przetaku były za duże :) więc prędzej bym prześcieradło z mlekiem powiązał. Prane czy nie prane ale działa ! Zgadzam się z tym,że płot dopisano na żywca bo kto by po wojnie pamiętał,że sam się zwalił a szansa była że cesarz sakiewką potrząśnie.

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 17 sty 2009, 21:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 gru 2006, 20:13
Posty: 1487
Sitko(cedzak)+ płótno ( nie pierwszej świeżości)= zestaw higieniczo-dojarski.
Miało się dziadków na wsi to i wiedza w tym zakresie nabyta ale jest.
Płot zwalili gieroje, operacja pędzenia bydła z obory musiała przebiegać i sprawnie i szybko.
Co byłoby jakby krewki Zawiercianin zdenerwowal się ( a miał prawo się zdenerwować i nie patrzeć na giwery) i stanąłby naprzeciw najeźdźcom ( bo tak należałoby ich nazwać)
z orczykiem jak nakazywała tradycja nie walk narodowo-wyzwoleńczych a walka o byt i przetrwanie chłopskiej rodziny?


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 sty 2009, 23:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 maja 2007, 12:30
Posty: 3881
Lokalizacja: Pilica
U 469 Z przebiegu dyskusji wynika,że sprzedano 4 egzemplarze książki :wink: Tylu posiadaczy,nie licząc autorów ujawniło się w wątku. Na "CK Forum" też posucha w komentarzach. Jest tylko jeden:
Cytuj:
Trochę mało szczegółowo jest o walkach - ale w przypadku PWS tak to już jest, że pozycji opisujących walki na poziomie batalionów kompanii czy plutonów jest na lekarstwo
.
Moim zdaniem nie jest tak źle zwłaszcza po rosyjskiej stronie. Zaskakujące jest za to dla mnie to,że po stronie austriacko- niemieckiej w informacjach o organizacji jednostek czy o ich dowódcach jest ordnung a poza Legionami nie ma tu praktycznie opisów walk na niższym szczeblu widzianych oczami bezpośredniego uczestnika. Po rosyjskiej stronie jest dokładnie odwrotnie.Parę dzienników bojowych było dostępnych i to opisujących działania w newralgicznych punktach frontu.Dostępnych jest też sporo,rozsianych co prawda, informacji o działaniach na szczeblu pułku/batalionu czy dywizjonu artylerii. Za to dla odmiany dostępne informacje o kadrze dowódczej są więcej niż skromne. Duch Stalina unosi się nad tym zagadnieniem.

Żeby temat na naszym Forum jakoś resuscytować (było się na pokazie WOŚP :) ) zanim inni nabywcy się ujawnią jeszcze raz wrócę do sprawy wojskowego zaplecza. Zdjęcie nr 1 na pierwszy rzut oka jest drastyczne ale w porównaniu z tym co przyniosła Wielka Wojna niemieccy kucharze wojskowi w akcji to niemal sielanka. Mam nadzieję,że to nie krowa przodka Młodego jest ofiarą Wielkiej Wojny. Nr 2-niemiecka kuchnia polowa.Doraźnie zorganizowana w jakimś budynku więc to pewnie wyższy szczebel w wojskowej organizacji.Nr 3-Wojna wojną a porządek musi być czyli prowizoryczna niemiecka łaźnia wojskowa. W każdym rosyjskim korpusie znajdował się batalion saperów,który w ramach mobilizacji zostawał rozparcelowany pomiędzy poszczególne dywizje Zadaniem saperów,oprócz tego z czym nam się najczęściej kojarzą, były bardziej finezyjne zadania jak choćby budowa mniej lub bardziej skomplikowanych przepraw (fot.4 i 5). Na szczeblu armii funkcjonowała kompania balonowa używana do prowadzenia zwiadu. (fot. 6) Na tymże szczeblu działały też:
-samodzielna rota (kompania) telegraficzna i rota iskrowa.
-rota samochodowa.
-4 bataliony pontonowe.
-2 roty batalionu kolejowego.
-samodzielny polowy park inżynieryjny.
I na koniec zagadka. Spójrzcie na zdjęcie nr 7 i spróbujcie zgadnąć co to za wunderwaffe znajduje się w rękach CK żołnierzy ?


Załączniki:
1.jpg
1.jpg [ 37.94 KiB | Przeglądane 4265 razy ]
2.jpg
2.jpg [ 60.62 KiB | Przeglądane 4265 razy ]
3.jpg
3.jpg [ 37.54 KiB | Przeglądane 4265 razy ]
4.jpg
4.jpg [ 40.95 KiB | Przeglądane 4265 razy ]
5.jpg
5.jpg [ 50.01 KiB | Przeglądane 4265 razy ]
6.jpg
6.jpg [ 48.17 KiB | Przeglądane 4265 razy ]
7.jpg
7.jpg [ 84.4 KiB | Przeglądane 4265 razy ]

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com
Gora
 Zobacz profil WWW  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utworz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 142 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 10  Następna strona

Teraz jest 16 cze 2024, 13:33


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkownikow i 12 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątkow
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postow
Nie możesz usuwać swoich postow
Nie możesz dodawać załącznikow

Szukaj:

Informujemy, iż forumjurajskie.pl w celu zapewnienia pełnej funkcjonalności używa pliki cookies.
Więcej informacji na ten temat w linku: Polityka prywatności

Wydawnictwo

Kajakiem

Sklep Arsenał

Jura Paintball Silesia

JuraInfo.pl - noclegi na Jurze


ForumJurajskie.pl służy pogłębianiu wiedzy o Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej, oraz okolicznych regionach m.in. Obniżeniu Górnej Warty, Jurze Wieluńskiej, Progu Lelowskim, itd.
Poruszane jest tu całe spektrum zagadnień związanych z historią, etnografią, kulturą, środowiskiem przyrodniczym, oraz turystyką i krajoznawstwem obszaru Jury Polskiej.
Możesz zaprezentować jurajskie zdjęcia, zapytać o bazę noclegową, wybrać najciekawszą trasę wycieczki, czy też dowiedzieć się o mniej znanych miejscach.

Właściciel ForumJurajskie.pl / JuraPolska nie bierze odpowiedzialności za treści zamieszczane na forum przez użytkowników,
jednocześnie zastrzega sobie prawo do usunięcia wpisów naruszających zapisy regulaminu forum.
Kontakt z administratorem forum - zobacz tutaj.



Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL