Jurajskie Forum Dyskusyjne
http://forumjurajskie.pl/

Wycieczki rowerowe 2018
http://forumjurajskie.pl/viewtopic.php?f=56&t=7018
Strona 3 z 4

Autor:  Marek [ 18 maja 2018, 06:41 ]
Tytuł:  Wycieczki rowerowe 2018

I jeszcze jedna wersja, krótsza, raptem nieco ponad 76km.
LINK
Żeby zobaczyć profil, trzeba kliknąć "walizeczkę" Tools, wybrać Route Finder i w pojawiającym się okienku wybrać Elevation Profile.
Mnożyć trasy w okolicy można do oporu :)

Autor:  jurasikprog [ 18 maja 2018, 06:58 ]
Tytuł:  Wycieczki rowerowe 2018

Tak, tak planujcie trasę, tylko bez przesady. :mrgreen:

Autor:  Marek [ 18 maja 2018, 07:18 ]
Tytuł:  Wycieczki rowerowe 2018

No to można od Sumiac-a podjechać na Kralovą, a potem granią na zachód (widoki!) ile się da, następnie zjechać na północ lub południe i wrócić. Szlaków od groma, rowerowych (a więc na pewno przejezdnych i nieekstremalnych) też.

Autor:  jurasikprog [ 18 maja 2018, 08:18 ]
Tytuł:  Wycieczki rowerowe 2018

Zdecydowanie taka wersja jest lepsza. Tym bardziej że chcę jechać z żoną i na spokojnie wdrapać się na szczyt.

Autor:  Robert [ 18 maja 2018, 17:28 ]
Tytuł:  Wycieczki rowerowe 2018

Teraz śnieg na Kralovej? Od strony podjazdu pewnie już dawno stopniał.

Autor:  jurasikprog [ 19 maja 2018, 08:58 ]
Tytuł:  Wycieczki rowerowe 2018

Cieszę się, że już go niema - dzięki za informację.

Autor:  Kill [ 11 cze 2018, 15:35 ]
Tytuł:  Wycieczki rowerowe 2018

jurasikprog napisał(a):
Tym bardziej że chcę jechać z żoną i na spokojnie wdrapać się na szczyt.

Ale żona z Tobą na rowerze ?

Autor:  Kill [ 19 cze 2018, 18:56 ]
Tytuł:  Wycieczki rowerowe 2018

16-17 czerwca wycieczka się odbyła, więcej szczegółów zostawię Adamowi.

Załączniki:
20180617_111853.jpg
20180617_111853.jpg [ 186.43 KiB | Przeglądane 16407 razy ]

Autor:  jurasikprog [ 20 cze 2018, 11:09 ]
Tytuł:  Wycieczki rowerowe 2018

3. Wycieczka rowerowa na Kralova hola 1946

Chęć bycia coraz wyżej i dalej jest naturalnym procesem turystycznym, najlepiej jak jest stopniowany.
Przełęcze i szczyty w naszych Beskidach nie mają co konkurować z Słowackimi. Przez zupełny przypadek Andrzej Kill trafia na górkę która ma prawie dwa tysiące i jest tam legalny wjazd rowerem. Ja to chwytam i nakręcam się mocno.
Jedziemy w dwójkę przez zatłoczone polskie drogi, w banerach, reklamach, barach i zajazdach non stop.
W Słowacji było zupełnie pusto, jakby wszyscy oglądali mecze swojej reprezentacji na mundialu w Rosji.
Widoki na surowe Słowackie Tatry i gdzieś daleko płaskawa Karlova hola z charakterystycznym szpicem.
Jedziemy słynną drogą 66, docieramy to Telegart na 17 w sobotę, jest pusto. W barze Route 66 pytamy o nocleg i jest kiepsko. Szukamy od domu do domu, miejscowość jest wyludniona i bardzo biedna, same stare domy i szopy, sporo cyganów i psów. Byliśmy lekko zwątpieni ale udało nam się trafić, na nowiuteńki pensjonat za 45 e. Warunki ekstra z widokiem na Niżne Tatry, odpoczywamy i idziemy na piwko.

Wypoczęci wstajemy rano ok 6 i na podbój Kralovej holi. Początkowo jedziemy ścieżką rowerową, ale taką na mapie bo w terenie już po kilometrze przechodzi w nieprzetarty szlak i łąkę. Fajny, szybki zjazd do Sumiac. Mocno zaniedbana i biedna wioska, teoretycznie baza wypadowa w ten rejon Niżnych Tatr. Jednak urokliwa, a dla nas początek długiego 13 km podjazdu na Kralova hola 1946m. Wjżdżamy na fulach z grubymi oponami i specjalnie się nie spieszymy. Początkowo jest szuter, dość gruby, troszkę kamieni.
Z szaloną prędkością wyprzedza nas kolęś na e-facie, a gdzieś za nami 2 słowaków na trekingach. Podjazd jest przyjemny niezbyt stromy, w połowie jest podjazdu jest Horska Chata (1451m). Nie ma do picia wody, jest tylko wóda, piwo i kofola. Jestem spragniony i kupije kofolę (0,5l - 2e). Jest tam też nocleg za 20e od osoby, niezły klimat,leciał słowacki rockfolk i obsługójące dziewczyny. Następnym razem tam śpię.
Dalej zaczyna się asfalt z lat 80, i jest bardzo łagodne nachylenie. Wjeżdżamy w kosodrzewinę i zaraz w halę. Wyłania się maszt z zielonego łagodnego szczytu, widoki na słowackie górki niesamowite, co chwile zatrzymuję się i robie zdjęcia. Na asfalcie wygrzewa się świstak, po chwili przenosi się na skały i pozuje jak to świstak.
Widok na Tatry lekko rozczarowywujący bo szczyty zakryte czapką chmur tak ok 2200m. Na szczycie Kralovej jest maszt TV, który stylizowany jest na obiekty z Gwiezdnych Wojen. Na samym szczycie są tylko 2 osoby, a ponoć to mekka rowerzystów i 2 po Krywaniu święta góra Słowaków.
Czwilę odpoczywamy, rozkoszując się panoramiczym widokiem na Słowackie Góry. Kralova hola 1946m jest najwyższym w tej części Karpat szczytem legalnie dostępnym dla rowerzystów, dla mnie osobiście to rekord wysokości na rowerze, do tychczas miałem zaliczoną przełęcz w alpach 1628m i Śnieżkę 1602m.
Dalej jedziemy najpiękniejszą trasą jaką kiedy kolwiek jechałem. 10 km grani, hali i kapitalnych ścieżek, łatwych chwilami trudnych. Raczej zjazd, niewiele delikatnych podjazdów. Właściwie zero turystów, odkryty teren niesamowite widoki. Sporo technicznych zjazdów, generalnie mega przyjemność jazdy po górach powyżej 1800m, przy stosunkowym małym zmęczeniu.
Docieramy do utulni Andrejcova, jestem bardzo spragniony, ale wody nie ma, jest tylko wóda, piwo i kofola. Sympatyczny słowak nalewa mi piwo bez nazwy (2,5e), ale to było najleprsze piwo które kiedykolwiek piłem. Wypijam je duszkiem i dale chce się pić bo nie ma wody. Same schronisko, to taka bacówka, nocleg jest gratis, a trunki tylko w łikendy. Czynna cały rok, w zime rozpalasz w kominku i modlisz się żeby się nie zaczadzić.
Gdyby było więcej czasu został bym tam na noc,cisza spokój (4 osoby) polecam to miejsce.
Dalej już tylko mocno w dół, ostry i stromy zjazd, ale dostarczający wiele emocji. Trzeba było się chwilami zatrzymać bo hamulce topiły się od gorąca.
W miejscowości Pohorela kończymy wysokogórską trasę terenową i dalej asfaltem trasą 66. Piękna trasa doliną rzeki Hron, ale na fulach troszkę ciężko, sporo szosowców.
Mijamy sporo biednych wiosek, zaniedbanych budynków, kościołów.Ujmójący był widok dzieci cygańskich skaczących na trampolinie z starego tapczanu. Sklepów zero, nie ma nic do picia i jedzenia. Następny w Telegarcie, ale tam tylko wóda, piwo i kofola.
Ale to że tak piszę o piwie to nie znaczy że jestem jakimś piwoszem, po prostu tam nic innego do picia nie było.
https://photos.app.goo.gl/YPQLELq3eKJdnPzt6

Załączniki:
endo kralova.jpg111.jpg
endo kralova.jpg111.jpg [ 58.2 KiB | Przeglądane 16368 razy ]
3.jpg
3.jpg [ 115.42 KiB | Przeglądane 16368 razy ]
2.jpg
2.jpg [ 169.69 KiB | Przeglądane 16368 razy ]

Autor:  Kill [ 20 cze 2018, 16:47 ]
Tytuł:  Wycieczki rowerowe 2018

Cytuj:
wóda, piwo i kofola

Motyw przewodni :mrgreen:

Autor:  jurasikprog [ 20 cze 2018, 22:53 ]
Tytuł:  Wycieczki rowerowe 2018

Lepiej byś napisał że coś nie tak z tą galerią
https://photos.app.goo.gl/p7fAMpqSF6b1x5dB8

Autor:  Kill [ 21 cze 2018, 14:57 ]
Tytuł:  Wycieczki rowerowe 2018

jurasikprog napisał(a):
Lepiej byś napisał że coś nie tak z tą galerią
https://photos.app.goo.gl/p7fAMpqSF6b1x5dB8

Zdjęcia super wyszły, tylko czemu nie są chronologicznie? Adam w edycji albumu - sortowanie ustaw od najstarszych.

Autor:  Robert [ 21 cze 2018, 16:21 ]
Tytuł:  Wycieczki rowerowe 2018

Warto było brać rowery na taki krótki wypad? :twisted:

Autor:  Kill [ 21 cze 2018, 16:58 ]
Tytuł:  Wycieczki rowerowe 2018

Chyba widać po zdjęciach że warto :shock:

Autor:  Robert [ 21 cze 2018, 17:43 ]
Tytuł:  Wycieczki rowerowe 2018

Okolica ładna, choć Dumbier ładniejszy w Niżnych, ale taki dystans z buta się robi :twisted:

Strona 3 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/