Jurajskie Forum Dyskusyjne
http://forumjurajskie.pl/

Bezśnieżny styczeń między Książem Wielkim a Nidą
http://forumjurajskie.pl/viewtopic.php?f=57&t=6999
Strona 1 z 1

Autor:  Michał [ 15 sty 2018, 21:36 ]
Tytuł:  Bezśnieżny styczeń między Książem Wielkim a Nidą

Wyjazd zaplanowany na przełom listopada i grudnia, z trochę innym przebiegiem w okolicach Pełczysk, doczekał się realizacji w połowie stycznia, a pojechałem nie jak zazwyczaj sam lecz w towarzystwie Adama (Jurasika na ForumJurajskim). Rano spotykamy się w Zawierciu, rowery do samochodu i bardzo sprawnie przez Pilicę, Żarnowiec, Kozłów jedziemy do Książa Wielkiego stanowiącego start i zarazem metę części rowerowej.
Na parę dni przed wycieczką wszystkie modele pogodowe wieściły wspaniałą słoneczną i lekko mroźną pogodę. Ten drugi warunek był niezbędny gdyż trasa przewidywała, co prawda krótkie, odcinki terenowe lessowymi drogami. Oczywiście wróżby wróżbami, a rzeczywistość poszła swoją drogą i słońce w pełni przebiło się przez niskie chmury dopiero przed godz. 14. W Książu stawy pod zamkiem zamarznięte na termometrze -7stC z których na otwartej przestrzeni gdzie radośnie wiało ze wschodu zgodnie z prognozami 6-7m/s temperatura odczuwalna zrobiła się grubo poniżej -10stC.

Dystans: 109km, czas całej wycieczki: 8:45h
Trasa: Książ Wielki - Boczkowice - Swięcice - Słaboszów - Syncygniów - Wolica - Marianów - Ameryka Północna - Dzierążnia - Dębiany - Stradów - Ciuślice - Stradów - Mękarzowice - Pełczyska - Wola Chroberska - Chroberz - Kozubów - Sadek - Przecławka - Stępocice - Zaryszyn - Książ Mały - Książ Wielki

Pełna fotorelacja na: http://jurapolska.com/wycieczki/rowerowa_14012018.php
( Link do wersji roboczej, jutro korektę zrobię. /zrobione, choć pewnie jakieś poprawki jeszcze dojdą.
Zmieniłem płytę w komputerze i korzystam ze zintegrowanej karty graficznej - jak foty w pełnej wersji relacji (szer. 1200px) znacznie odstają od wcześniejszych dajcie znać. )




Obrazek
Mapa wycieczki, nie jest to track GPS, jedynie schematyczny zarys.

Obrazek
Sancygniów, w tle ciekawy pierwotnie z 1400r. kościół pw. św. Piotra i Pawła, jego współczesna bryła to efekt licznych przebudów.

Obrazek
Południowo-wschodnia część Garbu Wodzisławskiego rozcięta jest siatką dość głębokich dolinek o powiedzmy w dużym przybliżeniu południkowym przebiegu, a że nasza trasa cały czas na wschód prowadzi to zjazd-podjazd, zjazd-podjazd i na płaską monotonię przykładowej Niecki Włoszczowskiej nie ma co liczyć.

Obrazek
Podejście na wały grodziska w Stradowie.

Obrazek
Strome zbocza Góry Zawinica koło Pełczysk.

Autor:  Kill [ 15 sty 2018, 22:18 ]
Tytuł:  Bezśnieżny styczeń między Książem Wielkim a Nidą

Dobrze się to ogląda nie koniecznie jeździ w takich warunkach. Mam nadzieję że ktoś z Was zorganizuje tam wycieczkę w cieplejszą porę roku :wink:

Autor:  Marianowski [ 15 sty 2018, 22:26 ]
Tytuł:  Bezśnieżny styczeń między Książem Wielkim a Nidą

Kozaki z Was nie ziemskie :shock:
O reszcie się nie wypowiem by nie powielać zdań które już wcześniej pisałem pod relacjami Michała.
Zapytam z ciekawości,jak dzisaj zdrówko po takim rajdzie :?:

Autor:  tytus [ 15 sty 2018, 23:24 ]
Tytuł:  Bezśnieżny styczeń między Książem Wielkim a Nidą

Myślę, że taki rajd tylko i wyłącznie na zdrowie wychodzi. Zimy już praktycznie w Polsce nie występują więc pogoda na rower w styczniu jest lepsza niż w męczące letnie upały. Jeszcze kilkanaście / kilka lat wstecz po wyżynie KK pokonywałem na zimowej wycieczce wyłącznie pieszo po paręnaście kilometrów w ciągu dnia i w zasadzie nigdy nie choruję. Czasem raz na dwa lata jakiś katar mi się zdarzy.

Autor:  niki [ 16 sty 2018, 09:54 ]
Tytuł:  Bezśnieżny styczeń między Książem Wielkim a Nidą

To moim zdaniem najlepsza zdjęciowo pora roku (XI-II), pod warunkiem, że jest słoneczko.
Przy takich temperaturach robię bardzo rzadkie, krótkie wypady rowerem, właśnie pod to, by pofocić graficzne zarośla i koronki drzew. Najlepszym wypraktykowanym rozwiązaniem na marznące dłonie w temperaturach poniżej zera są rękawice narciarskie. Są luźne i nieprzewiewne. Oczywiście nie tak stylowe jak np. rękawiczki Adama :wink: Wolę jednak ubierać się "na dziada", niż marznąć.
Okolice ciekawe, relacja profesjonalna, fantazja ułańska - no ale młodość na swoje prawa :)

Autor:  Robert [ 16 sty 2018, 20:37 ]
Tytuł:  Bezśnieżny styczeń między Książem Wielkim a Nidą

Grunt, że wróciliście cali, prognozy pogody wskazują, że w najbliższym czasie nie będziecie próbowali następnych takich akcji :P . Tereny trochę znam i rzeczywiście warto jechać, choć ja mam bliżej np. w okolice Głogówka, Nysy. Myślę, że Michał wybrałby podobnie do mnie :wink: .
Zdjęcia fajne, opis ciekawy, czyli jak zawsze, miło usiąść w fotelu, otworzyć zimne piwo i czytać, patrzeć :)

Autor:  jurasikprog [ 16 sty 2018, 22:24 ]
Tytuł:  Bezśnieżny styczeń między Książem Wielkim a Nidą

Zdjęcia tylko po części oddają tą niesamowitą aurę podczas tej wycieczki. Jeśli chcecie poczuć jak tam było to proponuję oglądać zdjęcia na dworze :mrgreen:
https://photos.app.goo.gl/6Ou8bmVD5cjPK6CU2

Autor:  Michał [ 17 sty 2018, 16:19 ]
Tytuł:  Bezśnieżny styczeń między Książem Wielkim a Nidą

Albo do zamrażalnika :mrgreen:

Jak pisałem w relacji - zimno mi zasadniczo nie było, tylko na powrocie w okolicach zachodu słońca bardzo marzły dłonie. To kolosalna różnica względem sylwestrowego wyjazdu kiedy było duuuużo cieplej, a prawie sobie kolana i uda odmroziłem.

@Tytus - podzielam pierwsze zdanie Twojego postu. Rano myślałem że wyjazd przyjdzie solidnie odchorować, a wyszło inaczej.

@Kill - tak powtórka jest planowana, ale kiedy tego nie wiem.

Autor:  jurasikprog [ 17 sty 2018, 22:11 ]
Tytuł:  Bezśnieżny styczeń między Książem Wielkim a Nidą

Wyjazd bardo mi się podobał, było to dla mnie poważne wyzwanie. W zimie to tylko takie krótkie trasy 20-30 km, nigdy wcześniej tak długo nie byłem na zwiedzaniu. Trasy Michała oglądałem z wielkim podziwem, oczywiście myślałem o takim wypadzie.
Byłem do wycieczki dobrze przygotowany, bo jeździłem w zimnie i ciemnościach już sporo czasu. Sam chyba bym nie dał rady, z Michałem nabierałem pewności. Zimno było od samego startu aż do końca. Właściwie nie czułem zmęczenia, zimno i wiatr tak dokuczało że o innych słabościach nie myślałem. Ubranie spisało się całkiem nieźle, jednak cały czas marzły ręce i stopy. Jak się zatrzymaliśmy na posiłek, herbatę czy nawet zdjęcia góra 10min. to trzeba było przez 30 min rozgrzewać palce. W tej okolicy to marzenie ale brakowało ciepłego schroniska gdzieś w połowie trasy. Oczywiście po powrocie bałem się osłabienia i choroby, a było wręcz odwrotnie. Nic mi kompletnie nie było, rozgrzany jestem jak piecyk. Mroźny wiatr wiał ze wschodu, był bardzo suchy, temperatura cały czas stała -7, dziwne ale organizm dostosował się do tych warunków dosyć szybko i dało się "przyjemnie" jeździć.

Jeszcze przypomnę że był to wyjazd rowerowy turystyczny, ze zwiedzaniem wyjątkowo ciekawych miejsc, fascynowaniem się morfologią, ze spokojem zaglądaliśmy w mniej lub więcej interesujące miejsca.
Teren jest bardzo zróżnicowany, ciągle zaskakuje, plątanina rewelacyjnych dróg po wioskach, wiele zabytków, niezrozumiała cisza, wyjątkowe ciemności.

Rewelacyjne przygotowanie trasy i prowadzenie przez Michała, czekam na kolejny wyjazd.

Autor:  Marianowski [ 17 sty 2018, 22:32 ]
Tytuł:  Bezśnieżny styczeń między Książem Wielkim a Nidą

Miło wiedzieć że Herosi wyszli bez szwanku pokonując naturalne niedogodności jakie ten dzień zaoferował.
Pamiętam jak dawno temu załamała się pogoda w listopadzie gdy wybrałem się na rowerową wycieczkę,organizm mimo że wtedy znacznie sprawniejszy niż dziś zaczął pod koniec wysyłać"dziwne sygnały" spowodowane wyziębieniem itp.Stąd wzięło się moje pytanie powyżej,to nie prześmiewcza zaczepka,ale czysta ciekawość połączona z dozą troski,bo wszyscy przecież jesteśmy tylko ludźmi.
Życzę następnych udanych wycieczek zakończonych świetnymi relacjami.

Pozdrawiam :)

Autor:  jurasikprog [ 17 sty 2018, 23:14 ]
Tytuł:  Bezśnieżny styczeń między Książem Wielkim a Nidą

Całe wyzwanie polegała na tym że to nie miało być tylko przejechane, zrobiona 100 i do domu na rosół. Bez pośpiechu delektowanie się każdym metrem, Ja taką naukę wyniosłem z tej wycieczki.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/