Jurajskie Forum Dyskusyjne
http://forumjurajskie.pl/

Szreniawa 27.06.2018
http://forumjurajskie.pl/viewtopic.php?f=59&t=7052
Strona 1 z 1

Autor:  jurasikprog [ 28 cze 2018, 17:06 ]
Tytuł:  Szreniawa 27.06.2018

Szreniawa odcinek Kamieńczyce - Słomniki
Po czystych i przetartych szlakach jurajskich czas się wziąć za urokliwy syf miechowski. Na ostatniej wycieczce z Michałem i Andrzejem, Szreniawa wyglądała złowrogo, ale cudnie. Jak wracaliśmy z Słomnik na rowerach doliną Szreniawy, snułem pomysł na jej spłynięcie.
Miałem ruszyć o świcie ale poranek był zimny (ok 10 st.C), jadę z Zawiercia ok 11, w Kamieńczycach jestem na 12. Przy stacji kolejowej parkuję i tuż obok woduję się. Pierwsze metry są piękne, mętna ilasta woda i mroczny cień brzegowej dżungli. Już od samego początku rosną czarne i czerwone porzeczki, maliny i jeszcze niedojrzałe orzechy laskowe. Są na wyciągnięcie ręki i objadam się nimi. Zaczynają się pierwsze powalone drzewa i zatory butelkowe, które są bardzo trudne do przebrnięcia i niebezpieczne. Nie można wiosłować a i wysiąść się też nie da. Po pierwszym drzewie jest jeszcze kilkadziesiąt następnych, a śmieci jest kilka ton. Mam spory niesmak i psuje mi się humor, bo woda ma mętny kolor, ale jest to jej naturalna barwa od wieków. Spory spadek i szybko płynę gdy jest czysto. Często występują bystrza, z kamieniami i powalonymi drzewami, kamienie dosyć kanciate, jest też gruz i kamienie z nasypu kolejowego. Ostre kamienie mnie martwią bo helios ma już 14 lat. Kajak mocno cierpi i upaprany jest jak nigdy. Dopływam do pierwszego młyna i przenoski, bardzo niefajnej. Dalej liczne powalone, grubaśne drzewa i zwały konarów i butelek. Rzeka cały czas płynie w głębokim jarze, niewiele widać dalej. Bardzo bujna roślinność i sporo starych drzew. Powalone drzewa tworzą czasem istną plątaninę, trzeba się czasem nieźle nagłówkować jak tą konstrukcję obejść. Po kilkunastu zwałkach nabieram wprawy i stosuje różne techniki akrobatyczne. Drzewa powalone się nie tylko w poprzek ale i wzdłuż. Najgorsze są świeże jeszcze liściaste, występują też plątaniny pędów bluszczy. Jak dla mnie wody sporo, ale na liściach drzew jest sporo lessowego szlamu, całkiem niedawno musiał być poziom z metr wyższy.
Przed kolejnym młynem właściwie elektrownią wodną jest oczyszczone koryto i płynie się pięknie. Przenoska paskudna, wyjście przez murek, ciągnę kajak po ziemi, pełno śmieci i gruzu. Jestem poniżej zapory, wpływam w jakieś ostre kamienie. Poczułem bulgotanie i po sekundach zeszło powietrze z dna. Wymacałem dziurę na dwa palce, ale specjalnie warunki na rzece nie pozwalały mi wyjść na brzeg i się wycofać. Gumowce mają tą zaletę że są nie zatapialne, płynę dalej i nie jest najgorzej. Dopływam do kolejnego młyna elektrowni i rozmawiam z właścicielem, narzekał że wody mało i płacą słabo. Przed tymi elektrowniami płynęło się bardzo fajnie bo właściciele oczyszczają koryto.
Widzę stację Słomniki i tam kończę morderczy spływ. Przebieram się w czyste ciuchy i idę na pociąg. Kursują bardzo często i szybko. Nowoczesnym pociągiem kolei małopolskich docieram w 9 min. do Kamieńczyc gdzie mam samochód. Spływ zajął mi 5h a pokonałem 16km. Na 20 docieram do Zawiercia, grzejąc się w samochodzie do bólu.
https://photos.app.goo.gl/PL8RcydAeTDkrjta9

Załączniki:
1.jpg
1.jpg [ 231.57 KiB | Przeglądane 17938 razy ]

Autor:  Michał [ 28 cze 2018, 19:04 ]
Tytuł:  Szreniawa 27.06.2018

Podziwiam, że się odważyłeś gumowcem i samemu. Mnie ta rzeka, w sensie prowadzonej wody i zaśmieceniu koryta, przy całej ogromnej kolosalnej wręcz sympatii do jej doliny, odpycha i chyba bym się na spływ nie zdecydował.

Zdjęcia szczególnie te z ogromnymi powalonymi drzewami niesamowite.

Autor:  Marianowski [ 28 cze 2018, 20:49 ]
Tytuł:  Szreniawa 27.06.2018

jurasikprog napisał(a):
a śmieci jest kilka ton.

Ciekawe dlaczego tam gdzie nie ma ludzi jest pięknie. :mrgreen:
jurasikprog napisał(a):
woda ma mętny kolor, ale jest to jej naturalna barwa od wieków.

Jak na lato to dziwny trochę ten kolorek,może wody dużo albo fotki nieco zmieniają rzeczywistość.
Chyba nigdy nie słyszałem by ktoś spływał środkową Szreniawą :shock: ,wędkować tam łatwo nie było. :roll:
Już tak to jest,warunki naturalne utrudniające kajakarstwo są sprzymierzeńcem wędkarskim,ale i wędkarsko rzeka podupadła wraz z rozgłosem w necie.
Autorowi gratuluje twardzielstwa,chyba mnie Kolego nigdy nie przestaniesz zaskakiwać...

Autor:  Michał [ 29 cze 2018, 14:58 ]
Tytuł:  Szreniawa 27.06.2018

Obrazek

To jest niesamowite :D

@Marianowski - taki kolor wody w Szreniawie widuję bardzo często

Autor:  jurasikprog [ 29 cze 2018, 19:21 ]
Tytuł:  Szreniawa 27.06.2018

Szreniawa ma taki naturalny kolor, płynie w 100% przez ilastą wyżynę. Lepiej było przemieszczać się po drzewach niż schodzić na gliniasty brzeg. Wpadało się po kolana i ciągle wciągało. Wiosłem ciągle się podpierałem i wbijałem je w muł, trudno było je wyciągnąć.

Autor:  Marianowski [ 29 cze 2018, 19:56 ]
Tytuł:  Szreniawa 27.06.2018

Znam takiego co uparcie trzykrotnie próbował się przedostać na drugi brzeg,czwarty raz próby zaniechał gdy usłyszał stanowcze zapewnienia że tym razem pomoc nie nadejdzie :D
Michał napisał(a):
@Marianowski - taki kolor wody w Szreniawie widuję bardzo często

Dawno Szreniawy nie odwiedzam więc i pamięć płata figle,wydawało mi się że często tam dno było jednak widać .Od Krakusów i innych ludzi odwiedzających małopolskie cieki słyszałem wiele pozytywów pstragowych na temat Szreniawy i nie było w tym specjalnej przesady,ale zafarb wody,błocko,zaludnienie nad brzegami w weekendy w czasach jej świetności i późniejsza wędkarsko nieetyczna wiara ciątająca w te i wewte spowodowała na powrót częstsze odwiedziny krystalicznej Wiercicy czy Białki.
Fajnie zobaczyć to co dawno się nie widziało,odświeżyć miłe zazwyczaj wspomnienia,kto wie może tam zawitam kiedyś niedługo,tym razem nie tylko nad rzekę ale ogólnie lepiej przyjrzeć się okolicy którą tak polubiliście,dzięki relacjom wiem że warto.

Autor:  jurasikprog [ 30 cze 2018, 13:36 ]
Tytuł:  Szreniawa 27.06.2018

Szreniawa do Wisły jeszcze trochę kilometrów ma i chętnie pomimo trudności bym nią spłynął. Na mapie wygląda że płynie przez tereny nie zalesione, liczyłem na widoki lessowych pagórków.
Przy tym drzewie na całej długości lekko się załamałem, bo już miałem doła z powodu przebitego gumotexa. Drzewo było jakby pomnik przyrody, wyrwane z korzeniami, ale stosunkowo łatwo było je obejść i robiło za most.
Pomimo przebicia kajak sprawdził się i byłem bardzo mobilny. Z łatwością wysiadałem i chodziłem po nim, dobrze się go przerzucało przez mostki i konary. W zaporach butelkowo-styropianowe kajak robił za most, po którym przechodziłem 3m dalej i przeciągałem go.

Autor:  niki [ 01 lip 2018, 10:34 ]
Tytuł:  Szreniawa 27.06.2018

Podziwiam determinację i sam pomysł na przepłynięcie tego odcinka.
Gdyby nie depresyjnie oddziałujące pozostałości ludzkiej konsumpcji i braku kultury - to bardzo ciekawy odcinek dzikiej rzeczki. Przydałby się tylko bardziej wytrzymały albo tani, jednorazowy sprzęt.
Dawno, dawno temu wraz z kolegą korzystaliśmy z jednorazowych kajaków zdjętych ze stanu ośrodka wypoczynkowego w Sieradzu i spławialiśmy się z nurtem Warty. Kajaki chociaż mocno wyeksploatowane wystarczyłyby na dopłynięcie do Bałtyku. Kończąc spływ sprzęt nabyty drogą kupna za równowartość flaszki wody ognistej pozostawialiśmy na brzegu rzeki ku uciesze autochtonów.
Finał wyprawy miał zatem znamiona dobroczynności, jak również i ekologiczności, ponieważ onegdaj kajaki były "drewniane".

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/