Teraz jest 28 mar 2024, 09:12




Utworz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 07 kwi 2006, 13:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 05 kwi 2006, 12:14
Posty: 6881
Lokalizacja: Śląsk
widzieliście gdzieś ? słyszałem, że w Podlesiu koło Olkusza jest ale nie mam dokładnych namiarów


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 07 kwi 2006, 17:05 

Dołączył(a): 08 lut 2005, 10:43
Posty: 9148
Lokalizacja: Włodowice
Nie słyszałem, pomysł ciekawy choć chyba ryzykowny?
W średniowieczu kiedy klimat był cieplejszy były przyklasztorne winnice na obszarze Polski, ale teraz jest 'trochę' chłodniej.

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
 Tytuł: winnice
PostNapisane: 27 kwi 2006, 11:46 
Można takowych poszukać w okolicach Mikołajewic i Wilkowa. Podobno istnieją już odmiany tak zmodyfikowane genetycznie, że uprawa może być opłacalna


Gora
  
 
 Tytuł: Re: winnice
PostNapisane: 27 kwi 2006, 14:37 

Dołączył(a): 08 lut 2005, 10:43
Posty: 9148
Lokalizacja: Włodowice
big napisał(a):
Można takowych poszukać w okolicach Mikołajewic i Wilkowa...


Chodzi o miejscowości w okolicach Irządz?

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 28 kwi 2006, 09:43 
Tak, na północ od Białej Błotnej.


Gora
  
 
PostNapisane: 06 maja 2006, 16:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 05 kwi 2006, 12:14
Posty: 6881
Lokalizacja: Śląsk
coś na temat

http://krakow.naszemiasto.pl/wydarzenia/593625.html

Sala konferencyjna krakowskiego hotelu Atrium pękała wczoraj w szwach. Propozycja Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego szkoleń w uprawie winorośli a przede wszystkim - w produkcji win gronowych spotkała się z nadspodziewanie dużym odzewem. Na pierwsze spotkanie organizacyjne przyszło ok. 170 osób. - To trzykrotnie więcej niż w przypadku gdy podobny program ruszał na Podkarpaciu - Marek Jarosz z Polskiego Instytutu Winorośli i Wina nie ukrywa, że tak wielkie zainteresowanie Małopolan przerosło oczekiwania organizatorów.

- Chciałabym dzięki temu uatrakcyjnić nasze ekologiczne gospodarstwo agroturystyczne - Zofia Misztal z Sułkowic w gminie Iwanowice wyjaśnia zgłoszenie się do programu "Małopolskie Winnice". Niekoniecznie zresztą trzeba być rolnikiem. - Mam inne wykształcenie, ale mam trochę ziemi bez pomysłu na jej zagospodarowanie. Może byłby to także pomysł na życie? - zastanawia się mieszkanka Jerzmanowic Krystyna Tymoszuk. Chęcią zostania winiarzami pałają osoby różnych profesji, studenci, emeryci. Wystarczy mieć co najmniej 0,1 ha ziemi nadającej się pod winorośl, no i trochę grosza na starcie (na założenie 10-arowej plantacji trzeba ok. 3,5 tys. zł). Możliwości finansowe i organizacyjne pozwolą na udział w szkoleniach co najwyżej ok. 50 osób. Niezbędna będzie selekcja kandydatów.


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 lip 2006, 19:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 cze 2006, 08:55
Posty: 6
Lokalizacja: Będzin
piękna sprawa z tymi winnicami :mrgreen:

Polacy nie gęsi i swoje wino mają :wink:

jakby ktoś miał dokładne namiary na już funkcjonujące to będę wdzięczny za informację

_________________
Jura w Sudetach jest tylko raz do roku na ćwiczeniach terenowych z tektoniki :)


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 04 sie 2007, 17:28 

Dołączył(a): 10 lut 2005, 15:52
Posty: 263
DZIENNIK POLSKI Pejzaż Polski 04-08-2007

Winna Małopolska
Rozwojowi winiarstwa poza klimatem przeszkadzają politycy. Polska ustawa winiarska, wzorowana na czeskiej, wałkuje się w Sejmie od kilku lat.


Maciej Kaplita, właściciel jedynej w Polsce winnicy z widokiem na pustynię
Winne grona dojrzewają w lipcowym, upalnym słońcu. W dali widać pustynię. To nie relacja z egzotycznej wycieczki do Tunezji, tylko winnica "Comte" w Kluczach. Największa prywatna winnica w Małopolsce.
Jej właściciel, Maciej Kaplita, trzydziestoparoletni manager w jednej z zachodnich firm, na razie uprawia 60 arów winogron. Większą od niego winnicę w Małopolsce ma tylko... Uniwersytet Jagielloński. Do szacownej uczelni należy ponad hektar winnicy w Łazach koło Rzezawy.
Kaplita w ciągu najbliższych trzech lat chce zwiększyć uprawy winorośli do 3-4 ha, produkować i sprzedawać własne wino. Zaczął kilka lat temu od posadzenia kilkunastu odmian na 10-arowej działce za domem. Chciał sprawdzić, które z nich najlepiej przystosują się do specyficznych, jurajskich warunków. Wiosną tego roku obsadził winogronami kolejne pół hektara. - Tak naprawdę, to nikt nie wie, jakie odmiany najlepiej sprawdzą się w naszych warunkach. Dlatego trzeba eksperymentować. - mówi Maciej Kaplita. Na założonej w tym roku winnicy posadził, aż 12 różnych szczepów winogron, które sprowadzał z zagranicy, ale także od szkółkarzy z Polski. Jednym z nich był Ryszard Piątek z Zawady koło Olkusza, jeden z największych w Polsce autorytetów w dziedzinie uprawy winorośli.
Pan Ryszard, emerytowany górnik, zajmuje się tym od ponad 30 lat, kiedy dostał od znajomego pierwszy krzaczek winogron. - Wciągnęło mnie. Prosiłem kolegów, którzy jeździli handlować na Węgry, żeby przywozili mi tamtejsze odmiany. Część sadzonek dostałem ze stacji doświadczalnej w Świerklańcu. - wspomina Piątek. Teraz sprowadza rocznie prawie 200 odmian z ważniejszych światowych ośrodków zajmujących się uprawą winnej latorośli. Potem eksperymentuje, krzyżuje, szuka takich odmian, które sprawdzają się w naszych warunkach. Wszystkiego uczył się sam od podstaw. Kiedy zaczynał, literatury na temat uprawy winnej latorośli było niewiele. - Pamiętam, jak ze słownikiem w ręku, przez pół roku tłumaczyłem z węgierskiego specjalistyczną książkę o uprawie winorośli - śmieje się Piątek.
Czy winnice i produkcja wina mogą stać się szansą dla właścicieli pochyłych, dobrze nasłonecznionych gruntów na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej? - Skoro przed wiekami na Jurze była uprawiana winna latorośl, to może być i teraz. Nie przypadkiem góra za moim domem w Kluczach nazywa się "Winnica" - wyjaśnia Maciej Kaplita.
Polska, o czym mało kto wie, ma duże tradycje winiarskie. Co więcej, za czasów Kazimierza Wielkiego Polska była eksporterem wina. Pierwsze wzmianki o winnicach w okolicach Krakowa pochodzą z IX wieku. Potem winnice zaczęły powstawać przy klasztorach, zamkach i siedzibach biskupich. Największe uprawy były w okolicach Krakowa, Płocka, Sandomierza, Poznania, Torunia i Lwowa. Winną latorośl uprawiano także w Małopolsce Zachodniej. Po winnicach sprzed wieków pozostały charakterystyczne tarasy, które można oglądać po dziś dzień pod Chrzanowem czy Krzeszowicami. - Kiedy w XVI wieku sprzedawano wieś Karniowice, to 90 proc. jej wartości stanowiła winnica, a pozostałe 10 procent cała reszta, czyli chłopi, pola i inwentarz - mówi Piątek. Upadek polskich winnic rozpoczął się pod koniec XVI wieku. Rodzime wina wypierały zagraniczne trunki, a przede wszystkim gorzałka. Po drugiej wojnie światowej uprawiano jeszcze ponad 200 ha w rejonie Zielonej Góry i 50 ha w okolicach Warki. Później, w latach 50. i 60. snuto plany odrodzenia polskiego winiarstwa. Chciano obsadzić winną latoroślą tysiące hektarów na przestrzeni kilkudziesięciu kilometrów wzdłuż południowego koryta Pilicy. Jednak plany spaliły na panewce i na początku lat 60. ubiegłego wieku w naszym kraju pozostało tylko 30 ha winnic, a potem i one znikły. Renesans winiarstwa rozpoczął się przed kilkunastu laty. - Przyjeżdża do mnie coraz więcej właścicieli gospodarstw agroturystycznych z całej Polski, którzy zamawiają na ogół sto sadzonek "deserów", czyli winogron jadalnych i 300-400 takich do produkcji wina dla gości. Bo gospodarstwa agroturystyczne mogą sprzedawać wino gościom bez akcyzy, jest ono traktowane jako "składnik pożywienia". Ostatnimi laty coraz więcej osób zamawia po kilkaset sadzonek typowo na winnicę - mówi Piątek. Przyznaje zresztą, że wiedza nabywców na temat uprawy winorośli nie zawsze idzie w parze z zasobnością portfela. - Miałem ostatnio propozycję założenia z własnych sadzonek kilkuhektarowej winnicy pod Toruniem. Właściciel chciał tam posadzić odmianę chardoney, ale mu wytłumaczyłem, że okres dojrzewania będzie miał koło Bożego Narodzenia - śmieje się Piątek. Wiele osób zraziło się do sadzenia winorośli, po pierwszych próbach, gdy przymrozki zniszczyły plon kilkuletniej pracy. - Wiele złego narobiły sieci marketów. Przed kilkoma laty sprzedawano tam bardzo tanio sadzonki sprowadzane z Niemiec. Były to odmiany, które zupełnie nie nadawały się do naszego klimatu. Ale ludzie kupowali, bo były tanie, a potem się dziwili, że im wszystko przemarzło. No i zrazili się do uprawy winogron - mówi Piątek. On sam najbardziej ceni odmiany wschodnie z terenów byłego ZSRR. Są odporne na temperatury i choroby oraz bardzo plenne. Dlatego poszukuje odmian, które połączą odporność, plenność i smak krzyżowanych szczepów.
- Pierwsza była "Czekoladowa". Nazwałem ją tak, bo w smaku przypominała czekoladę "studencką" z rodzynkami przywożoną z Czech. - wyjaśnia Ryszard Piątek. "Czekoladowa" to jego pierwsza autorska odmiana winogron. Wyhodował ją w 1988 roku. Teraz ma na swoim koncie także bursztynową "Miodową" czy aż granatową "Małgorzatkę", które rosną w winnicach na całym świecie.
Rozwojowi winiarstwa w Polsce, poza klimatem przeszkadzają politycy. Polska ustawa winiarska, wzorowana na czeskiej, wałkuje się w Sejmie od kilku lat. - W całej Europie każdy rolnik bez problemu może sprzedawać wyprodukowane przez siebie wino. U nas, żeby sprzedać butelkę wyprodukowanego przez siebie wina, trzeba spełniać takie warunki, jak wielki "Polmos" wyjaśnia Maciej Kaplita.
Zna sprawę, bo od kilkunastu lat wraz z żoną zbierają informacje na temat uprawy winorośli, produkcji wina i przepisów regulujących obrót własnym winem. Bierze też udział w Konwentach Polskich Winiarzy organizowanych od dwóch lat przez Polski Instytut Winorośli i Wina. Zaangażował się w obydwie edycje programu "Małopolskie Winnice". Bo Małopolska, o czym mało kto wie, to winna potęga w Polsce. W naszym województwie jest ponad 40 winnic. Na drugim miejscu jest Podkarpacie (ponad 30 winnic), a potem Dolny Śląsk (blisko 30). Żeby zejść na ziemię, trzeba zaznaczyć, że w naszym kraju jest obecnie około 300 winnic o łącznej powierzchni 250 ha. Dla porównania, we Francji winnice zajmują 850 tys. ha, a w całej Unii ponad 3,5 mln ha. - W Polsce nie da się zrobić z winiarstwa przemysłu. Polskie wino zawsze będzie czymś nietypowym, co wcale nie znaczy, że złym - uważa Kaplita.
Jak na razie niewielkim uprawom towarzyszy niewielkie spożycie wina w Polsce. Statystyczny Polak pije rocznie nieco ponad 2 litry wina (Francuz 50 - 60 litrów). - Zawsze interesowały mnie wina. Pierwsze, w tradycyjnych balonach robiłem z porzeczek czy głogu. Potem z winogron. Ponieważ te w sklepach były drogie i słabych gatunków, postanowiłem uprawiać własne. Od kilku lat produkujemy wino dla własnych potrzeb, a przy okazji się uczymy. Nie sprzedajemy i nie udostępniamy naszego wina. Nie chcemy się nim chwalić przed ludźmi, którzy się na tym nie znają. Ważne są dla nas opinie osób profesjonalnie zajmujących się oceną wina. A te są pozytywne. Na razie uprawa winogron i produkcja wina to moje hobby. Ale winiarstwo coraz bardziej mnie wciąga i liczę, że za kilka lat będę mógł żyć z tego, co lubię robić i spożywać, czyli z własnego wina - wyjaśnia Kaplita.
JACEK SYPIEŃ


Zdjęcia: Jacek Sypień Winogrodnik, kolekcjoner i badacz. Ryszard Piątek z Zawady koło Olkusza.


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 09 paź 2009, 09:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 05 kwi 2006, 12:14
Posty: 6881
Lokalizacja: Śląsk
W Myszkowie i powiecie można hodować winorośla.

Jan Kieras posadził na działce koło domu na myszkowskim Będuszu 150 krzaków winorośli. W przyszłym roku zaczną owocować. Zamierza z nich produkować wino. Z biegiem czasu myśli też o powiększeniu plantacji.

Wicestarosta Jan Kieras już myśli o powiększeniu swojej plantacji o ponad hektar. Zamierza mocno propagować winiarstwo w naszym powiecie i przekonywać m.in. właścicieli gospodarstw agroturystycznych, by zakładali plantacje, bo własne wino to dodatkowa atrakcja dla turystów.

Dobre warunki do uprawy w Myszkowie są m.in. w Mrzygłodzie, na Mrzygłódce, na Będuszu i częściowo w Nowej Wsi, a także w rejonie Pińczyc.

Kieras chce jeszcze w tym roku zakupić sadzonki i rozdawać chętnym do ich uprawy po 20-30 sztuk.

- Wiele osób pyta mnie o tajniki uprawy. Zimą chcę zorganizować szkolenie z Romanem Myśliwcem, znanym hodowcą z Jasła - mówi Kieras. - To chodząca wiedza z zakresu winnictwa i winiarstwa. A wiedza jest bezcenna.

Kieras bakcyla winiarstwa załapał po czwartym roku studiów, kiedy odbywał praktykę na Węgrzech w Tokaju i Egerze. Tam Węgrzy zdradzili mu pewne zasady uprawy winorośli i winiarstwa. Reszty sam musiał się nauczyć.

Myśli o stworzeniu w Myszkowie tradycji picia alkoholu innych, niż są obecnie.

- Wiem, że to trudne. Ktoś powie, że porywam się z motyką na słońce. Jeżeli uda się na terenie Myszkowa założyć 100 upraw, można będzie mówić o zmienianiu pewnych tradycji. Będę chciał stworzyć wtedy Dni Winiarstwa w Myszkowie. Na trzydniową imprezę będę chciał zaprosić zespoły ludowe, także z południa Europy, gdzie są tradycje winiarskie.

Podczas imprezy można byłoby bezpłatnie degustować lokalne, młode wino, z upraw bez zastosowania środków chemicznych.

Generalna zasada uprawy jest taka, że winorośla nie mogą być sadzone na stokach północnych. Niezbędna jest także lokalizacja umożliwiająca odpływ zimnego powietrza. Najlepsze są stoki południowe i zbliżone do nich.

- Z każdym rokiem przepisy zmieniają się na korzyść producentów wina. Obecnie można z własnej winnicy produkować 1000 hektolitrów wina. Tyle można uzyskać z 10-12 hektarowych plantacji.

- Polskie wino będzie konkurencyjne, bo nasze pola nie są zdegradowane chemicznie jak te w Europie południowej, zachodniej czy w Stanach Zjednoczonych - wyjaśnia Kieras. - Wiem, że Polonia amerykańska jest zainteresowana każdą ilością polskiego wina, oczywiście z gwarancją, że pochodzi ono z upraw biologicznych.

Ministerstwo Rolnictwa jest w trakcie przygotowywania projektu dofinansowania związanego z zakładaniem plantacji towarowych.

By myśleć o opłacalności plantacji, trzeba hodować winorośla przynajmniej na obszarze 1,5 ha. Pierwsze owocowanie sadzonek odbywa się w trzecim roku. Sadzonka z dobrej szkółki kosztuje 8-9 zł.

W ostatnich latach klimat w naszym kraju zaczyna zmieniać się na cieplejszy, natomiast w krajach południowej Europy robi się zbyt gorąco. Wielu właścicieli winnic z południowej Europy, szczególnie Włosi i Hiszpanie, zaczyna się przenosić do Polski. Zakładają winnice na Lubelszczyźnie w zielonogórskiem czy na Dolnym Śląsku.

Polska Dziennik Zachodni Krzysztof Suliga
http://myszkow.naszemiasto.pl/wydarzeni ... ,id,t.html


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 10 paź 2009, 11:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 lut 2005, 23:36
Posty: 1217
Lokalizacja: 49°55'N 19°01'E
Ja mam na działce winorośle od co najmniej 25 lat i co roku dają dobre owoce. W 1991 roku przywiozłem gałązkę z Węgier, z okolicy Egeru i po dwóch latach doniczkowania posadziliśmy ją w gruncie. Po kilku latach mamy też z niej owoce, bardzo słodkie. Nawet 25 stopniowe mrozy sprzed paru lat nie zaszkodziły krzewowi. Oprócz tego mamy również czarną odmianę, mi osobiście nie smakuje, ale rozrosła się pnąc po drzewach.
Nic więc w tym osobliwego, że mówi się o uprawie winorośli. Po prostu zaniechano tego kiedyś i teraz się do tego powraca. Sensacji w tym nie widzę.
Wino też kiedyś robiłem, jeszcze za studenckich czasów. Nawet ostało się kilka butelek, bo nie jestem amatorem wina i leżą w piwnicy u rodziców.

_________________
Obrazek


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 10 paź 2009, 11:44 

Dołączył(a): 08 lut 2005, 10:43
Posty: 9148
Lokalizacja: Włodowice
We Włodowicach też chyba już z 2 lata temu ktoś założył małą winnicę, jak na razie krzewy coraz większe. Jednak trochę zastanawia mnie lokalizacja (szczyt kuesty przy drodze na dawne wysypisko), z jednej strony doskonale nasłonecznienie i gleba, ale jednocześnie zimą potrafi być tam naprawdę ostre wygwizdowie...

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
 Tytuł: Winnice w Jurze
PostNapisane: 26 mar 2010, 16:19 

Dołączył(a): 08 lut 2005, 10:43
Posty: 9148
Lokalizacja: Włodowice
Odkopię trochę temat.
Rozmawiałem dziś z właścicielem winnicy we Włodowicach, mówił że warunki ma tam dobre po tak jak pisałem wcześniej teren nasłoneczniony, gleba odpowiednia, winorośl odporna na niskie temp. a najważniejsze że winnica jest przewietrzana. Zbiory były już w ubiegłym roku, a właściciel myśli o powiększeniu uprawy.

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
 Tytuł: Winnice w Jurze
PostNapisane: 26 mar 2010, 19:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 05 kwi 2006, 12:14
Posty: 6881
Lokalizacja: Śląsk
Można u niego dostać wino ? Bo sprzedać pewnie nie może :wink: .


Gora
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Winnice w Jurze
PostNapisane: 10 maja 2010, 06:52 

Dołączył(a): 08 lut 2005, 10:43
Posty: 9148
Lokalizacja: Włodowice
NaszeMiasto.pl >> Zawiercie >> Wydarzenia >> Lokalne >> Uprawa winorośli wypromuje Jurę i przyciągnie tłumy turystów

Cytuj:
Uprawa winorośli wypromuje Jurę i przyciągnie tłumy turystów

Polska Dziennik Zachodni Krzysztof Suliga Dzisiaj 06:57:45

Jura ma szansę dołączyć do tych regionów, w których uprawiana jest winorośl i produkuje się wino. Właściciele gospodarstw agroturystycznych twierdzą, że byłby to magnes na turystów i dobry interes.

Winnice urozmaicą krajobraz i będą przynosiły dochody, bo wapienna gleba ma tu wystarczająco wysoką kwasowość, jest przepuszczalna i sucha, a nasłonecznione stoki to wymarzone miejsca dla winorośli.

...

Do uprawiania winorośli namawia ludzi wicestarosta myszkowski Jan Kieras. Udziela porad niezbędnych przy zakładaniu plantacji. Kieras i Janusz Kuśmierek wytwarzają wina na własne potrzeby. Kuśmierek ma na swej plantacji we Włodowicach 750 winorośli, a wkrótce będzie miał 2500 krzewów. Ze swojej plantacji zbiera prawie 2 tony winogron. W balonach i butelkach leżakuje u niego kilkaset litrów znakomitego wina. Kieras ma przydomową plantację w Myszkowie. Rośnie na niej 200 krzewów, ale gospodarz planuje obsadzić winoroślami 1,5 hektara. - Wina z polskich winnic są naprawdę wspaniałe. Jednak nie mogą być tanie. Produkowane ekologicznie muszą kosztować minimum 35 złotych za butelkę - wyjaśnia Jan Kieras.

...

- Jak wszystko pójdzie dobrze, za 3 lata będziemy mogli zorganizować Święto Młodego Wina z udziałem zespołów z krajów o tradycjach winiarskich. Będzie to coś na wzór Święta Plonów - zapowiada Kieras.

...

Przyjęta przez Sejm w 2008 r. ustawa umożliwia sprzedawanie przez właścicieli winnic wina. Dotyczy to producentów wytwarzających do 1000 hektolitrów rocznie. Muszą oni jednak współpracować z Izbą Celną i zarejestrować winnice w Agencji Rynku Rolnego.

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
 Tytuł: Winnice w Jurze
PostNapisane: 03 wrz 2010, 20:00 

Dołączył(a): 08 lut 2005, 10:43
Posty: 9148
Lokalizacja: Włodowice
Na włodowickiej kueście winogrona dojrzewają.


Załączniki:
Winnica, Włodowice 3.09.10
SG102846.jpg
SG102846.jpg [ 150.67 KiB | Przeglądane 28013 razy ]
Winnica, Włodowice 3.09.10
SG102847.jpg
SG102847.jpg [ 113.91 KiB | Przeglądane 28013 razy ]

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie
Gora
 Zobacz profil WWW  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utworz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Teraz jest 28 mar 2024, 09:12


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkownikow i 15 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątkow
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postow
Nie możesz usuwać swoich postow
Nie możesz dodawać załącznikow

Szukaj:

Informujemy, iż forumjurajskie.pl w celu zapewnienia pełnej funkcjonalności używa pliki cookies.
Więcej informacji na ten temat w linku: Polityka prywatności

Wydawnictwo

Kajakiem

Sklep Arsenał

Jura Paintball Silesia

JuraInfo.pl - noclegi na Jurze


ForumJurajskie.pl służy pogłębianiu wiedzy o Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej, oraz okolicznych regionach m.in. Obniżeniu Górnej Warty, Jurze Wieluńskiej, Progu Lelowskim, itd.
Poruszane jest tu całe spektrum zagadnień związanych z historią, etnografią, kulturą, środowiskiem przyrodniczym, oraz turystyką i krajoznawstwem obszaru Jury Polskiej.
Możesz zaprezentować jurajskie zdjęcia, zapytać o bazę noclegową, wybrać najciekawszą trasę wycieczki, czy też dowiedzieć się o mniej znanych miejscach.

Właściciel ForumJurajskie.pl / JuraPolska nie bierze odpowiedzialności za treści zamieszczane na forum przez użytkowników,
jednocześnie zastrzega sobie prawo do usunięcia wpisów naruszających zapisy regulaminu forum.
Kontakt z administratorem forum - zobacz tutaj.



Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL