Spóźniona relacja z niedzielnej wycieczki rowerowej (23.09) po okolicach PK Górnej Liswarty. Dzień zaczął się niezbyt optymistyczną temp zaledwie 8C w południe w cieniu temperatura oscylowała wokół 12/13C plus do tego zimny wiatr mimo tego nie zniechęciło mnie to do cało dniowego kręcenia.
Start z Myszkowa w kierunku Koziegłów - Czarny Las - Lubszę
Dworek - hotel w Czarnym Lesie z XIXw
Przed Lubszą
Z Lubszy zakładam sobie jechać niebieskim szlakiem aż do okolic Liszowa niestety w pierwszej części zakładanego odcinka brak oznaczeń co skutkuje lekkim zboczeniem z trasy
Widok na wzgórza Olsztyńskie z niebieskiego szlaku między Lubszą a Babienicą
Drewniany kościół w Boronowie z 1611r (od tego miejsca gdzieniegdzie zaczyna pojawiać się oznaczenie niebieskiego szlaku...)
Liswarta w Piłce k/Lisowa, pływać to się tu raczej nie da
Lokalne drogi
Most na Liswarcie między Taniną a Lęgami. W tym miejscu żegnam niebieski szlak i zaczynam powoli kierować się w stronę Częstochowy
W okolicach rez Cisów nad Liswartą
Nad zbiornikiem w Blachowni. Mając dobry czas postanawiam podjechać po frytki na aleje frytkową w samej Częstochowie
Leniwa i niska Warta w Czewie. Miasto pokonuje jadąc w większości opłotkami...
Na wysokości Korwinowa wbijam w szlak Dębowcówka który w pewnym odcinku ma nową nawierzchnie (foto powyżej)
I tak w Masłońskim:
jestem prawie na zachodzie
Spokojnym tempem na godzinę 19 po 141 kilometrach melduje się w domu