Po dość szarej i śnieżnej zimie, przyszedł czas na odmianę, od soboty mamy błękit, temperaturę +- 15, po nocnych przymrozkach. Dzisiaj zamiast iść do pracy, pojechałem w miejsca zwykle niestrawne, w tygodniu za to puste. Po ciężkim weekendzie typowy spacer, leniwe łażenie połączone z wylegiwaniem się na słońcu, chwilami nawet było bezwietrznie.
W Rzędkach parę ekip się wspinało, był biegacz w samych gatkach, Bobolice z paroma osobami, Mirów pusty, wokół pobojowisko i budowa muru... Kilka zdjęć, wszak mamy tu ludzi z całej Polski, inni niech wybaczą te standardowe widoczki.
| Załączniki: |
|
j1.jpg [ 616.92 KiB | Przeglądane 11525 razy ] |
|
j2.jpg [ 635.53 KiB | Przeglądane 11525 razy ] |
|
j3.jpg [ 565.88 KiB | Przeglądane 11525 razy ] |
|
j4.jpg [ 568.06 KiB | Przeglądane 11525 razy ] |
|
j5.jpg [ 517.5 KiB | Przeglądane 11525 razy ] |
. Jeszcze jedna fota, bardzo zaimponował mi człowiek wspinający się solo z autoasekuracją z węzła. Chwilkę nawet miło z nim udało mi się pogadać. Zdjęcie z Wielkiego Okiennika, nie jakiegoś pipanta.