Witam. Planuję w najbliższe wakacje spacerek z KRAKOWA do CZęSTOCHOWY (mnie również ten wariant wydaje się lepszy). Wyprawa nosi hasło 7x7, bo mam zamiar zrealizować ją w 7 dni idąc po ok. 7 godzin dziennie (a więc program średnio forsowny, nastawiony również na inne przyjemności, w tym wylegiwanie się pod drzewem ). Zabieram córkę (podstawówka). Nocować zamierzam w gospodarstwach agro. Poszukuję fajnego towarzystwa; chętnie rodzinka, osoba samotna... Wiek najchętniej 30-50 (sama mam 36). Termin jest mi absolutnie obojętny; dysponuję 7 tygodniami urlopu do wzięcia w każdym wybranym terminie. Mogę się dostosować do osób mniej dyspozycyjnych. Zapraszam na mojego bloga poświęconego m.in. wrażeniom turystycznym: http://www.soundsandviews.blog.onet.pl. Do zobaczenia na szlaku!

_________________
http://www.soundsandviews.blog.onet.pl

to ja troszkę pomarudzę , 7 godzin i 7 dni to dla dzieciaka z podstawówki pewnie dość męczące, przynajmniej mojego, nieraz przegonionego , pod drzewem fajnie się leży ale 7 dni może np lać, każda noc w innym miejscu to też ciężka sprawa, choćby przez możliwe problemy z miejscami, w sezonie na jedną noc niechętnie przyjmują , lepiej zabrać namiot, następny ciężki kloc

dość marudzenia, życzę miłego towarzystwa i pięknej pogody

Robert nie marudź i nie zniechęcaj !
Wg mnie pomysł bardzo dobry choć ciężko będzie zrobić taką trasę w siedem dni idąc tylko 7 godzin dziennie z pełnym plecakiem. Na szczęście Jura to nie Bieszczady i jak sił zabraknie wsiada się w PKS i wraca do domu lub na kwaterę.

Życzę udanego wyjazdu !

_________________
Pozdrawiam
Arek Klecz :: JuraTrek.eu

Drodzy marudzący . Pomysłu na szczegóły mojej wycieczki nie wzięłam z głowy, lecz z doświadczenia, które zdobyłam w Górach Świętokrzyskich i troche na nizinach. Z córką idziemy średnio lekkim spacerkiem 3,5 km/h (uwzględniając w globalnym rozliczeniu drobne odpoczynki i drobne utrudnienia różnego rodzaju). Razy 7 h to daje 24,5 km dziennie. (Jeśli na sen przeznaczymy 8-9 godzin, to i tak każdego dnia po siedmiogodzinnym marszu możemy leżeć do góry brzuchem co najmniej 8 godzin). Razy 7 dni równa się ponad 170 km, czyli więcej, niż wynosi szlak. To znaczy, że zostaje "zapas" na "rozkurz". Jak będzie lało, to zostaniemy dzień dłużej w jakimś miejscu, gdzie nas deszcz złapie.
Taka opcja sprawdziła mi się w poprzednim sezonie i nie widzę żadnego problemu . To jak, idziemy?

_________________
http://www.soundsandviews.blog.onet.pl

Ja tą trasę pokonałem w pięć dni z pełnym ekwipunkiem (spanie pod namiotem) ale pogoda była przepiękna. Drugie podejście było dwa lata później – niestety poległem po trzech dniach w okolicach doliny Wodącej ze względu na pogodę. Był to rok 1997 kiedy lalo jak z cebra, okres powodzi południowej Polski i Czech.

_________________
Pozdrawiam
Arek Klecz :: JuraTrek.eu

Więc widzę, że nie byłem osamotniony tego pamiętnego lata Szedłem z kolegami od Częstochowy do Krakowa. Rozbiliśmy namiot przy źródełku w Zdowie. Rano okazało się, że mamy wodę w namiocie i wypływamy

_________________

Ja pamietam że przed Wodacą zniechęciła mnie rzeka płynąca...
...całą szerokością lasu.

_________________
Pozdrawiam
Arek Klecz :: JuraTrek.eu

Pamiętam, że w dole od południowej strony Kyciowej było spore jeziorko. W Wolbromiu zalew przelał się szosą. Mam kilka analogowych zdjęć z tamtej historii.

Wyruszam 24 sierpnia. Na razie nie udało mi się znaleźć towarzystwa. Zdziwiona nie jestem, ale... ucieszona tez nie.

_________________
http://www.soundsandviews.blog.onet.pl

Wyruszam 24 sierpnia. Na razie nie udało mi się znaleźć towarzystwa. Zdziwiona nie jestem, ale... ucieszona tez nie.

_________________
http://www.soundsandviews.blog.onet.pl

Ja z takiego rajdu wrociłam kilka dni temu i jestem zachwycona! Polecam!

Przeszłam tylko kawałek zaplanowanej trasy (z przyczyn niezależnych), ale i tak było wspaniale. Świeża relacja w 4 częściach na moim blogu.

_________________
http://www.soundsandviews.blog.onet.pl

fajny opis, zaraz poznasz fankę Jury , masz jakieś ciekawe zdjęcia ?


nie, fankę Jury- Silver poznasz po tym tekście, fakt, trochę anachroniczne zdanie

Zdjęcia mam, ale czy fajne.... Nie w Internecie, u siebie na twardym dysku

_________________
http://www.soundsandviews.blog.onet.pl

Bardzo sympatyczna relacja, tym bardziej że pozwala na poznanie innej perspektywy na widoki które czasem są zbyt codzienne i za to wypada autentycznie podziękować...

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie