Michał napisał(a):
koniecznie trzeba zmienić podejście z nakazowo-zakazowego na mozolną edukację, a kary stosować w "nierokujących" przypadkach.
obecne zarządzanie, czyli park krajobrazowy nie stosuje tego typu podejścia. Kar się nie stosuje, a edukacja np. w ośrodku w Smoleniu, czy w Dyrekcji w Będzinie wręcz kwitnie.
Michał napisał(a):
Dlatego lepszą opcją jest rozszerzenie rezerwatów (a nie przerabianie ich na lunapark) i kanalizowanie ruchu masowego. Rezerwat nie jest magnesem dla turystyki zorganizowanej, PN wręcz odwrotnie.
to nie jest tak, że kiedy chcemy to powiększamy rezerwat. W przypadku np. Puszczy Białowieskiej jest co powiększyć i akurat mamy tu do czynienia z dwoma formami ochrony: otóż cały park narodowy jest jednocześnie rezerwatem ścisłym. Dlatego jeżeli mamy kilka tzw. centrów przyrodniczych otoczonych, terenami mniej atrakcyjnymi tworzy się park narodowy. Rezerwat przyrody ma określony cel ochrony. W parku narodowym jest ich co najmniej kilka.
Michał napisał(a):
Problemem podstawowym jest niekontrolowany kierunek rozrostu terenów zabudowanych, powstawanie samotnych siedlisk/rezydencji w miejscach gdzie nigdy na Jurze nie budowana (dominowała zwarta zabudowa), oraz dążenie do łączenia wsi wzdłuż traktów komunikacyjnych + powstawanie kolejnych dużych koloni domków letniskowych..
rozrost terenów zabudowanych jest kontrolowany poprzez miejscowe plany, które są przedkładane opinii parków. Z gmin JPN plany takie posiadają zarówno Żarki, Janów i Olsztyn oraz prawie cała Niegowa. Problemem są powstające samowole budowlane i egzekwowanie ich usuwania przez Nadzór budowlany oraz stosunek do nich władz gmin. Innym problemem jest to że gminy często odwołują się od opinii parków i wtedy następują różne tarcia, ustępstwa itd.
Powstawanie siedlisk często jest zgodne z obowiązującym prawem, również w stosunku do ochrony krajobrazu na terenie pk.
Zabudowa ciągów komunikacyjnych to jedna z największych bolączek, ponieważ jest to proces już nieodwracalny i następuje ostateczna utrata walorów widokowych (gminy nie widzą tu problemu, np. powstająca zabudowa od strony Suliszowic w kierunku Siedlca, na wzniesieniu).
Kolonie letniskowe to ogromny zastrzyk finansowy dla gmin: dużo wyższe podatki. Jak zniechęcić wójta od uzyskania szybkiego zarobku?
Michał napisał(a):
W tym zakresie PN nic na nie daje ponieważ to zbyt mały obszar, a w skuteczność strefy ochronnej jakoś nie specjalnie wierzę, tym bardziej że istnieją tam już miejscowości, a brak jest naturalnych barier.
JPN to w praiwe 80 % lasy państwowe, więc nie ma problemu z zabudową. Problem z otuliną, którą by był obszar pk. I tu wracamy do punktu wyjścia, czyli miejscowe plany zagosp. przestrz. i ich opiniowanie.
endemit napisał(a):
społecznie można zdziałać bardzo wiele, chociażby mieć wgląd do planów zagospodarowania przestrzennego i zgłaszać poprawki. przykładów można mnożyć. nie trzeba do tego żadnych uprawnień.
jedyne przypadki zgłaszania poprawek do mpzp gmin o jakich słyszałem na Jurze to wnioski inwestorów, niekoniecznie noszące znamiona ochroniarskie.
Duży napisał(a):
Rzeczywiście JPN to wielkie nieporozumienie.......
W kwestii ochrony Jurajskiej przyrody. Tutaj wiele można zdziałać przez Nature 2000.
Wielkim nieporozumieniem dla mnie jest podejście do ochrony przyrody w naszym kraju. Parki Narodowe z założenia są ukoronowaniem ochrony dziedzictwa przyrodniczego. Tak się robi na całym niemal świecie. Gdyby tak nie było nie mielibyśmy na daną chwilę żadnych pn, a tylko ogromne obszary terra incognita. Idąc tym tropem pasowałoby potępić wielu przyrodników za inicjatywy tworzenia pn. Teraz mielibyśmy dzikie Tatry, dzikie Bieszczady, a o istnieniu Biebrzy mało, kto by wiedział. Oczywiście są ujemne skutki komercjalizacji.
Natura 2000 ma za zadanie utrzymanie cennych siedlisk i gatunków. Po to się wyznacza te obszary. Jeżeli coś pójdzie nie tak, wtedy trzeba będzie się gęsto tłumaczyć przed Komisją Europejską.
alkosander napisał(a):
Czy do ochrony przyrody potrzebne jest tworzenie parku narodowego? Na tak postawione pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Najpierw należy zadać kolejne pytania:
-gdzie ma powstać park ?
-co i w jaki sposób ma być w nim chronione?
-czy stworzenie parku narodowego zapewni lepsza ochronę przyrody w tym rejonie?
Przy małym parku narodowym pytania mnożą się:
-czy ochrona przyrody w małym parku narodowym różnić się będzie istotnie od jej ochrony w mądrze zarządzanym dużym rezerwacie?
-czy w małym obiekcie da się zatrzymać migrację roślin „drapieżnych”?
-czy szczupła otulina parku zniweluje wpływ istniejącej infrastruktury przemysłowej, wydobywczej a nawet drogowej?
ad1.Projekt parku ma określone granice, które były kiedyś prezentowane na forum w postaci mapki. Generalnie to dwie części: część olsztyńska z Sokolimi Górami i wzgórzem zamkowym oraz większa część złotopotocka z rezerwatem parkowe, jego okolicami po Bukową Kępę i okolice.
ad2.Cel ochrony: „ochrona przed zniszczeniem, co najmniej 4 taksonów endemicznych: 2 gatunków roślin (przytulii krakowskiej i warzuchy polskiej) oraz 2 podgatunków zwierząt – chrząszczy jaskiniowych – troglobiontów: Catops tristis infernus i Choleva lederiana gracilenta, które tylko tu – w centrum endemizmu wyżynnego w Polsce – mają swoje jedyne stanowiska występowania na świecie. Ochrona ok. 50 innych gatunków roślin naczyniowych i ponad 30 gatunków zwierząt rzadkich, reliktowych, zagrożonych wymarciem, elementów kierunkowych; ochrona 10 rzadkich siedlisk przyrodniczych – ostoi występowania zagrożonych lub wymierających taksonów roślin i zwierząt, w tym 3 siedlisk ważnych lub priorytetowych dla UE – NATURA 2000” – prof. Hereźniak, Sympozja i Konferencje 2005-2007, wyd. ZPWKŚ.
ad3. Zwykle parki narodowe zapewniają lepszą ochronę przyrody. Jeśli są negatywne przykłady to chętnie poznam.
ad.4 PN to nie to samo, co rezerwat. Jest inaczej zarządzany. Pn to instytucja finansowana przez Ministerstwo Finansów oraz generująca własne dochody poprzez Gospodarstwa Pomocnicze, a rezerwat sam w sobie to obszar chroniony przez Konserwatora Przyrody, posiadający plan ochrony, gdzie zarządzającym jest np. Nadleśniczy.
ad.5 Migrację roślin inwazyjnych da się powstrzymać m.in. poprzez czynną ochronę. A czy nadleśnictwo ma cel w prowadzeniu takich zabiegów?? Tak, jeśli taka inwazja będzie ze szkodą dla stanu lasu.
ad6. rozwój infrastruktury przemysłowej itd. jest już obecnie kontrolowany przez mpzp gmin, ewentualne opinie parków krajobrazowych oraz sieć NATURA 2000 – potencjalna inwestycja przemysłowa mogąca oddziaływać negatywnie będzie musiała być opatrzona raportem oddziaływania na środowisko.
alkosander napisał(a):
Uważam,że w ramach istniejącego prawa,bez wywoływania lokalnych konfliktów,można egzekwować ochronę przyrody już na szczeblu gmin,począwszy choćby od mądrze skonstruowanych lokalnych planów zagospodarowania przestrzennego czy też w ramach istniejącej struktury ZJPK wspartej przez organizacje proekologiczne.
też chciałbym żeby tak było. Niestety rzeczywistość jest inna. Gminy średnio interesują się ochroną przyrody (chociaż od kwietnia część form ochrony przyrody przejdzie do samorządów), a mpzp. tworzone są pod dyktando wójtów i zainteresowanych lokalnych inwestorów, czasem i pozostałych mieszkańców, w każdym bądź razie przyroda jest kulą u nogi.
alkosander napisał(a):
Obawiam się jednak,że widmo zysków finansowych spodziewanych w różnej formie i na różnych szczeblach przesłoniło realia.
Zyski finansowe mogą odczuć głównie gminy, a to one do końca były głównymi oponentami w tworzeniu JPN, więc w sumie nie wiem kto miałby czerpać te zyski i z czego. Chyba z pokątnej sprzedaży działek.