Oczyszczony na sucho (papierowym ręcznikiem kuchennym) owocnik kroję na plastry grubości około 1 cm. Odcinam i wyrzucam tylko spodni sznur grzybni, ponieważ miejsce to jest zwykle zanieczyszczone ziemią. Plastry smażę na rozgrzanym oleju do uzyskania złocistego koloru. Podczas smażenia przewracam raz, góra dwa razy. Więcej nie potrzeba. W trakcie posypuję obie strony solą. Po usmażeniu wystarczy talarki doprawić mielonym pieprzem i koniec
Do spożycia nadają się owocniki każdej wielkości, pod warunkiem, że są w przekroju białe.
W trakcie dojrzewania endoperydium (wnętrze) staje się żółtawe i "maźliwe", jak u większości purchawek. Nie nadaje się do spożycia ze względu na gorzki smak.
Usmażona purchawica jest bardzo smaczna, ale również bardzo syta
Zwykle jem razem z pieczywem. Może stanowić też smakowity dodatek do obiadu. Znakomity substytut mięsa dla wegan i wegetarian.
Jeżeli znajdziecie dojrzały owocnik (taki z brązowym pyłem zarodników we wnętrzu) możecie go zabrać do domu, wymieszać np. z trocinami i zakopać w ogrodzie. Przy regularnym podlewaniu po około dwóch tygodniach można doczekać się świeżych owocników.
Ciekawostka:
gdyby z każdego zarodnika znajdujących się jednym grzybie uzyskać następną grzybnię z tylko jednym owocnikiem, ich masa całkowita będzie wielokrotnie większa, niż masa wszystkich ludzi żyjących na Ziemi